Asy i Cieniasy 33. kolejki Ekstraklasy
W 33. kolejce Ekstraklasy piłkarze zdobyli 22 bramki, ale najgłośniej mówi się o tej ostatniej. Sebastian Nowak z Termaliki Bruk-Bet Nieciecza jako pierwszy bramkarz w historii Ekstraklasy strzelił gola z gry. Kto jeszcze był Asem tej kolejki, a kto trafił do Cieniasów?

ASY
Sebastian Nowak (Termalica) - tego, czego dokonał, nie mógł sobie nawet wymarzyć. W 93. minucie spotkania z Wisłą w Krakowie bramkarz beniaminka popędził na pole karne gospodarzy i strzałem głową wyrównał na 2-2. Został pierwszym bramkarzem w Ekstraklasie, który zdobył bramkę z gry.
Aleksandar Prijović (Legia) - ostatnio lokomotywa ofensywy wicemistrzów Polski. Strzelił gola z Lechem, strzelił z Cracovią, do tego zaliczył kilka zagrań na wysokim poziomie.
Michał Kucharczyk (Legia) - bramka z Cracovią może trochę przypadkowa, ale kilka zagrań już nie. Dobry mecz skrzydłowego.
Jakub Szmatuła (Piast Gliwice) - obroniony karny jest wystarczającą rekomendacją, ale bramkarz wicelidera dołożył do tego jeszcze kilka niezłych interwencji.
Mateusz Mak (Piast Gliwice) - wykorzystał rzut karny, zaliczył asystę przy bramce na 3-0. Forma jak na czołowego gracza zespołu przystało.
Kto był Asem 33. kolejki Ekstraklasy?
Bartłomiej Drągowski (Jagiellonia Białystok) - bez niego "Jaga" zaliczyłaby porażkę z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze. Zaliczył dwie świetne interwencje.
Sergiusz Prusak (Górnik Łęczna) - kapitalny mecz bramkarza z Łęcznej. Obronił co najmniej trzy trudne sytuacje, a w samej końcówce odbił rzut karny strzelany przez Airama Cabrerę. Bohater Górnika.
Łukasz Zwoliński (Pogoń Szczecin) - strzelił pierwszą bramkę od października, ale to trafienie zapewniło Pogoni wygraną z Lechem Poznań. Bardzo aktywny.
Jakub Słowik (Pogoń Szczecin) - kapitalny występ bramkarza. Szczególnie skuteczny i efektowny przy strzałach z dystansu.
Filip Starzyński (KGHM Zagłębie Lubin) - jeden z ojców zwycięstwa nad Ruchem Chorzów. Zaliczył dwie kluczowe asysty, bo przy stanie 0-1, kiedy skutecznie obsłużył najpierw Krzysztofa Piątka, a potem Arkadiusza Woźniaka.
Łukasz Piątek (KGHM Zagłębie Lubin) - przypieczętował zwycięstwo nad "Niebieskimi" strzelając pięknego gola. Michał Koj wybił piłkę z własnego pola karnego, a pomocnik "Miedziowych" uderzeniem z pierwszej piłki nie dał szans na obronę Matuszowi Putnocky’emu.
Ryota Morioka (Śląsk Wrocław) - Japończyk przez pewien czas nie przekonywał, ale jak odpalił, to już na całego. W meczu z Podbeskidziem przyczynił się do obu bramek zdobytych przez Śląsk. Przy pierwszym trafieniu, oddał strzał, który dobił Bence Mervo, a potem sam uderzeniem zza pola karnego pokonał Emilijusa Zubasa.
Bence Mervo (Ślask Wrocław) - kolejny raz pokazał się jako prawdziwy łowca goli. Znalazł się w odpowiednim miejscu i czasu, dobijając strzał Morioki, który wybił przed siebie Zubas, zdobywając czwartą bramkę w sezonie.
Wojciech Kędziora (Termalica) - ledwo wszedł na boisko w Krakowie, a zaraz efektownym strzałem przy słupku zaskoczył bramkarza Wisły. Piękny gol doświadczonego napastnika beniaminka.
CIENIASY
Kto był Cieniasem 33. kolejki Ekstraklasy?
Grzegorz Sandomierski (Cracovia) - z Legią zaliczył zdecydowanie najsłabszy występ w tym sezonie. Przy dwóch golach dla Legii mógł zrobić zdecydowanie więcej, a to nie były jego jedyne błędy.
Florin Bejan (Cracovia) - zagubiony i spóźniony. Czasem wyglądał tak, jakby reagował dwie sekundy później niż przeciwnik. Bardzo słaby występ.
Sebastian Mila (Lechia Gdańsk) - o meczu z Piastem będzie chciał zapomnieć. Nie strzelił rzutu karnego, zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem.
Jose Kante (Górnik Zabrze) - zagrał w 12 meczach, 11 w podstawowym składzie i... nie strzelił gola. Z Jagiellonią znów zmarnował świetną okazję. Fatalnie nieskuteczny zawodnik.
Airam Cabrera (Korona Kielce) - z jednej strony strzelił bramkę Górnikowi Zabrze, ale w końcówce miał piłkę meczową w postaci rzutu karnego. Zawiódł, uderzenie odbił Prusak.
Tamas Kadar (Lech Poznań) - nie zagrał jakoś szczególnie słabo, ale w kluczowej akcji nie upilnował Łukasza Zwolińskiego i Pogoń wygrała 1-0.
Mariusz Stępiński (Ruch Chorzów) - wywalczył rzut karny, kiedy wykorzystał błąd w przyjęciu Martina Polaczka i został sfaulowany przez bramkarz KGHM Zagłębia. Sam podszedł do "jedenastki", ale jego strzał obronił bramkarz rywali.
Paweł Oleksy (Ruch Chorzów) - obrona Ruchu nie popisała się w meczu z KGHM Zagłębiem, a ten defensor na dodatek strzelił samobója posyłając piłkę głową do siatki.
Mateusz Możdżeń (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - bardzo słaby występ pomocnika "Górali", który ponadto dał się ograć Morioce przy trafieniu Japończyka.
Piotr Jawor, Paweł Pieprzyca, Waldemar Stelmach
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje