MŚ siatkarzy: Kamerun - Argentyna 0:3, Portoryko - USA 0:3
W "polskiej" grupie A Kamerun przegrał 0:3 z Argentyną, a w grupie D Portoryko uległo także 0:3 USA w pierwszych czwartkowych meczach mistrzostw świata siatkarzy w Polsce.

Kameruńczycy, którzy cieszyli się jak dzieci, gdy udało się im wygrać seta z Wenezuelą, starcie z Argentyną we Wrocławiu zaczęli od gładko przegranego seta 17:25.
Pierwszą partię zakończył skutecznym atakiem ze środka Martin Ramos.
Drugi set niespodziewanie rozpoczął się od prowadzenia zespołu z Afryki 3:0, potem było 5:2 i 6:3. Od stanu 9:9 zaczęła jednak rosnąć przewaga Argentyńczyków, którzy na drugiej przerwie technicznej prowadzili już 16:11.
Ostatecznie druga partia zakończyła się wynikiem 25:18 dla graczy z Ameryki Południowej.
Bardzo wyrównany przebieg miał set trzeci. Argentyna prowadziła 8:5, ale rywale szybko wyrównali. Potem gra toczyła się punkt za punkt.
Przy stanie 18:17 dla Kamerunu czas wziął trener Argentyńczyków Julio Velasco, ale jego gracze popełniali błędy i wynik tej partii i meczu nie był jeszcze przesądzony. Ostatecznie Argentyna wygrała tę partię 25:23 i cały mecz 3:0.
W tej samej grupie występują Polacy, którzy o godz. 20.25 podejmą Wenezuelę. Na koncie mają na razie komplet punktów. Po 3:0 wygrali z Serbią i Australią
Grupa A
Kamerun - Argentyna 0:3 (17:25, 18:25, 23:25)
Portorykańczycy w meczu ze Stanami Zjednoczonymi w Krakowie skazywani byli na pożarcie i potwierdziło się to już w pierwszym secie, którego Amerykanie wygrali 25:15.
W drugim gracze USA urządzili rywalom prawdziwe lanie, pokonując ich aż 25:8!
Siatkarze z Portoryko podjęli jeszcze walkę w trzecim secie, którego wynik był otwarty niemal do końca. Amerykanie zmobilizowali się jednak i wygrali partię do 20.
Grupa D
Portoryko - USA 0:3 (15:25, 8:25, 20:25)