Do zmagań w Pucharze Eisenhowera, który zorganizowano przed rozpoczęciem głównej rywalizacji w Indian Wells, przystąpiło osiem duetów, które następnie rozgrywały mecze w systemie pucharowym, zaczynając od ćwierćfinałów. Zwycięski duet wyłaniał tzw. super tie-break, czyli grany do dziesięciu wygranych punktów lub i więcej, jeśli gra toczyła się na przewagi (zwycięska para musiała mieć dwa "oczka" więcej). Iga Świątek i Hubert Hurkacz zagrali w pierwszym meczu ćwierćfinałowym, mierząc się reprezentantami Włoch - Jasmine Paolini i Lorenzo Musettim. Górą był polski duet, który wygrał 10:6. Następnie "Biało-Czerwoni" zagrali z Madison Keys i Tommym Paulem. Amerykanie postawili twarde warunki naszym reprezentantom i wygrali 10:8. Po triumf w turnieju ostatecznie i tak nie sięgnęli, bo w finale musieli uznać wyższość Jeleny Rybakiny i Taylora Fritza. Podczas turnieju nie zabrakło rozmów z tenisistami, a przed kamerą stanął m.in. Hubert Hurkacz. Tenisista z Wrocławia docenił klasę Igi Świątek. "Ona jest absolutnie najlepsza. Mam dużo radości z tego, że mogę być po tej samej stronie siatki, co ona. Dużo trudniej byłoby być po przeciwnej stronie" - zadeklarował. To koniec, mistrzyni US Open wycofała się z Indian Wells. Kontuzja wykluczyła ją z gry Iga Świątek "przyłapana" po meczu w Pucharze Eisenhowera Iga Świątek po przegranym półfinale nie opuściła od razu obiektu, na którym rozgrywano mecze Pucharu Eisenhowera. Na nagraniach krążących w sieci widać, że Polka siadła na ławce przy korcie i śledziła półfinałowy mecz Rybakiny i Fritza z Emmą Navarri o Benem Sheltonem. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że wiceliderka rankingu WTA jednocześnie... jadła sushi. Na krótkim materiale zamieszczonym przez profil TennisTV widać, że Świątek je oraz jednocześnie ucina sobie pogawędkę z Marią Sakkari, która u boku Caspera Ruuda odpadła już w ćwierćfinale rozgrywek. Nagranie zaczęło już krążyć w serwisie X, zostało udostępnione m.in. przez popularny profil The Tennis Letter. I zostało pozytywnie odebrane przez kibiców śledzących doniesienia ze świata tenisa. Polska "jedynka" zagrała dwie godziny przed Świątek. Demolka, 6:0 w 22 minuty