Kubera znów może namieszać Dominik nie trafił źle. Będzie trzy razy startował z pól wewnętrznych - to jest dobry układ dla zawodnika, szczególnie na torze w Malilli. Zwykle jest tam przyczepnie, a na takich torach często decyduje start. A w Lublinie Dominik wykazał się umiejętnościami w tym zakresie. Zacznie i będzie kończył z drugiego pola, tylko dwa razy pola zewnętrzne. Nie najgorsze losowanie, powinien sobie poradzić. Kasprzak nie wylosował dobrze Patrząc na losowanie Krzysztofa Kasprzaka, można się zastanawiać, czy to tylko zrządzenie losu, czy nikt tym nie manipuluje, bo Krzychowi nie wiedzie się na torze, ale też jeżeli chodzi o losowania. Trudno nazwać losowanie szczęśliwym, gdy Krzysztof będzie startował dwa razy z pól zewnętrznych w pierwszych dwóch startach. Krzysztof jest generalnie dobrym startowcem, natomiast jeśli jest przyczepny start, przyczepna nawierzchnia, to raczej zawodnicy z wewnętrznych pól, szczególnie w pierwszej fazie zawodów mają, może nie z górki, ale nie mają utrudnień. Natomiast Krzychu ma kolejne trudne losowanie. Jeśli po dwóch seriach będzie miał powyżej dwóch punktów na koncie, powinniśmy być zadowoleni. Proporcje też są inne, niż u Dominika, bo u niego są trzy razy zewnętrzne pola startowe. Nie jest to najlepsze losowanie, nie ma szczęścia w tym roku Krzysztof. Trudny początek Janowskiego Maciej będzie zaczynał z czwartego pola. Tor w Malilli zna znakomicie, jednak w pierwszym biegu będzie startował z kolegami z Wrocławia, którzy, w mojej ocenie, na dzień dzisiejszy, są w lepszej formie. Z pierwszego pojedzie Tai, z drugiego Artiom - będzie ciężko tych chłopców założyć, szczególnie biorąc pod uwagę nie najlepsze starty Macieja w tym sezonie. Później jest w miarę ok, bo ma start z drugiego pola, pierwszego, trzeciego i na koniec znowu drugie. Jeśli będzie w stanie wykrzesać coś więcej niż punkt z czwartego pola w pierwszym starcie, to będzie to duży atut i kapitał na kolejne biegi, bo będzie mógł wykorzystać to losowanie. Początek trudny, później najgorzej nie jest. Zawodnik z aspiracjami medalowymi musi sobie poradzić. Zdeterminowany i twardy Zmarzlik Bartek, co tu dużo mówić... Przede wszystkim pokazał w Lublinie, co potrafi robić z czwartego pola, z którego pojedzie w swoim pierwszym biegu. Jestem pod wrażeniem jego wyjść spod taśmy, bo to, co robił w Lublinie przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Perfekcyjny start, perfekcyjny dojazd do pierwszego łuku i zakładanie bez skrupułów rywali. Robił to w sposób konsekwentny, zdeterminowany, twardy. To, co w przypadku innych jest wadą (pola zewnętrzne - dop. red.), w jego przypadku staje się atutem. Później jest dwa razy pierwsze pole, z którego Bartek będzie rozdawał karty. Losowanie w przypadku Bartka niezłe, chyba najlepsze ze wszystkich naszych reprezentantów. Natomiast biorąc pod uwagę to, jak Bartek jedzie w tym roku, to losowanie ma chyba paradoksalnie najmniejsze znaczenie.