Sympatycy kobiecych skoków narciarskich mają prawo poczuć się rozczarowani. Ledwie w miniony weekend Anna Twardosz sięgnęła po pierwsze punkty w bieżącej edycji Pucharu Świata. Polka zajęła 29. pozycję w Engelbergu. To miał być dobry prognostyk przed Turniejem Dwóch Nocy, którego druga edycja odbędzie się za kilkadziesiąt godzin na niemieckich obiektach. W poniedziałek i wtorek panie będą rywalizować w Garmisch-Partenkirchen, a w środę w Oberstdorfie (kwalifikacje i konkurs finałowy tego samego dnia). Apoloniusz Tajner krótko przed TCS. Tak ocenia szansę "Biało-Czerwonych" Turniej Dwóch Nocy bez Polek. Trener Marcin Bachleda tłumaczy powód rezygnacji Jak informuje skijumping.pl, w imprezie nie weźmie udziału polska drużyna. Dlaczego? - Nasza decyzja dotycząca turnieju jest taka, że odpuszczamy. Planujemy regenerację oraz trening na skoczni, aby dziewczyny były w pełni przygotowane na dalszą część sezonu - mówi w rozmowie z serwisem Marcin Bachleda, główny trener kobiecej kadry Polski. - Po Nowym Roku czeka nas napięty harmonogram: najpierw Puchar Świata w Villach, potem mistrzostwa Polski, a następnie dwutygodniowy wyjazd do Japonii. Po nim zaplanowane jest Willingen. Przed nami naprawdę wymagający okres - tłumaczy 42-letni szkoleniowiec. Na wyprawę do Niemiec oprócz Twardosz liczyły też przede wszystkim Nicole Konderla i Natalia Słowik. Decyzja jest jednak ostateczna. Paniom pozostaną emocje związane z batalią najlepszych skoczków świata w Turnieju Czterech Skoczni. W pierwszej edycji Turnieju Dwóch Nocy triumfowała Słowenka Nika Prevc ze Słowenii. W tym roku zwyciężczyni wzbogaci się o 10 tys. euro. Druga zawodniczka klasyfikacji generalnej zainkasuje 5 tys. euro, a trzecia - 3 tys. euro.