Gała w swoim pierwszym biegu prowadził i miał szansę na zwycięstwo. Wyprzedził go jednak Daniel Kaczmarek, a trzeba sobie powiedzieć szczerze, że aby zostać wyprzedzonym na torze w Poznaniu, to już trzeba umieć. Ostatecznie Gała pokonał jedynie juniorów: Miłosza Wysockiego i Kacpra Teskę. Niby dwójka wygląda dobrze, ale w obliczu tych faktów już tak korzystnie nie wypada. Dlatego też od kolejnego startu za Gałę jeździł Jonas Seifert-Salk, który zresztą spisał się bardzo dobrze. Zagadką pozostaje to, jak jechałby Gała, gdyby startował w dalszej części meczu. - Adrian nie pojechał w tym biegu jakoś szałowo. Myślę, że zostałby zmieniony może nawet gdyby wygrał. Dał się wyprzedzić na trasie, jechał sztywno - tłumaczy nam Tomasz Bajerski. - Decyzja o startach Seiferta-Salka okazała się trafna i obroniła się pod kątem sportowym, więc rozwiązanie było słuszne - dodał. I ma rację, bo duński zawodnik zdobył 11+2, kolejny raz pokazując bardzo znaczący sportowy rozwój. Seifert-Salk to jedno z odkryć 1. Ligi, którym już interesują się większe kluby. Tor w Poznaniu to dla Gały katastrofa Nie da się ukryć, że mimo całkiem niezłego poziomu sportowego, Adrian Gała wciąż ma bardzo kiepską sylwetkę na motocyklu. Jeździ dość chaotycznie, "wisi" na maszynie, miewa problemy na łukach. Dla takiego żużlowca tor w Poznaniu może być męczarnią, bo tamtejszy obiekt potrafi sponiewierać nawet tych całkiem dobrych technicznie. Problemy Gały z poznańskim torem potwierdził zresztą menedżer Bajerski. To właśnie zresztą jest jeden z kolejnych powodów niedzielnej decyzji. To w ogóle nie jest zbyt dobry sezon dla Gały, który w klasyfikacji najskuteczniejszych w 1. Lidze zajmuje dopiero 40. pozycję ze średnią 1,444. Wygrał zaledwie dwa biegi. Jeszcze niedawno był na tym poziomie jednym z najlepszych Polaków, woził dwucyfrówki, pokonywał naprawdę duże nazwiska. Jego forma zaczęła mocno wachlować po poważnej kontuzji z 2021, kiedy to podczas eliminacji IMP w Bydgoszczy został staranowany przez Piotra Protasiewicza. Gała to jednak wciąż zawodnik względnie rozwojowy jak na żużlowca (ma 28 lat), więc wiele jeszcze być może przed nim.