To się musiało tak skończyć. Cierpliwość prezesa Krzysztofa Mrozka do Grzegorza Walaska się wyczerpała. 47-latek zaliczył wiele słabych występów, ale po każdym działacz mówił, że mu pomoże. Zrobił to raz, drugi, trzeci, ale w końcu zaprosił na rozmowy Pawła Miesiąca. Motor Lublin dostał jasny sygnał. Polskie kluby ogarnął szał zakupów Miesiąc dostanie 3,5 tysiąca za punkt i silnik Hollowaya Objawienie PGE Ekstraligi sezonu 2019, ulubieniec kibiców Orlen Oil Motoru długo nie dał się prosić. Pojawił się na jednym treningu, pojeździł, a na drugi dzień odesłał skan podpisanego kontraktu. Warunków umowy Miesiąca z ROW-em nie znamy, ale skoro Walasek ma 3,5 tysiąca złotych za punkt, to można podejrzewać, że Miesiąc ma podobną stawkę. Niewykluczone, że dostanie też do dyspozycji nowy klubowy silnik od tunera Ashleya Hollowaya. W ROW-ie chcą wszystko zrobić tak, żeby pojawił się element walki o skład, żeby Walasek zmobilizował się do pracy. Planem ROW-u na ten sezon jest walka o awans do PGE Ekstraligi, ale ostatnio coś się zacięło. Walasek żonglował silnikami, zmieniał mechaników Walasek miał robić 6-8 punktów na mecz. Takie było założenie. Zawodnik zrealizował plan w połowie spotkań. W pozostałych dał plamę. Miał problemy sprzętowe, zmieniał też mechaników pomagających mu w boksie. Zaczynał z Markiem Hućko, a teraz ma już trzeciego mechanika w tym sezonie. Skoro Walaska nie obudziły dobre słowa i deklaracje prezesa Mrozka, to może zmobilizuje go Miesiąc. Na ten moment nie jest bowiem przesądzone, że ten ostatni wskoczy do składu. Jak będzie lepszy na treningach, to na pewno tak. W ROW-ie liczą na jego waleczność. Wychowanek Stali Rzeszów nigdy nie miał dobrego momentu startowego, ale na dystansie potrafił dokonywać cudów. W każdym razie w ROW-ie pełna mobilizacja. Żarty się skończyły, taryfa ulgowa też. Za tydzień pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie z Cellfast Wilkami Krosno. Wyjazdowe, więc bardzo trudne. 12-krotni mistrzowie Polski chcą jednak powalczyć o dobry wynik. Z Walaskiem lub z Miesiącem w składzie. Przypomnijmy, że wcześniej pojawiały się spekulacje, że ROW może wypożyczyć Michała Curzytka z NovyHotel Falubazu Zielona Góra. W rachubę mógł też wchodzić Timo Lahti, który przez chwilę sondował możliwość rozwiązania kontraktu z Unią Tarnów. Zdecydowano się jednak na Miesiąca, który ostatnio nie miał dobre passy. Rok temu w kratkę jeździł w Unii, teraz miał umowę z OK Kolejarzem Opole, ale niedawno ją rozwiązał, nie zaliczając żadnego meczu. W Rybniku ten transfer tłumaczą prosto: nie mamy nic do stracenia, bo gorzej być nie może. Suma, którą muszą zebrać przyprawia o zawrót głowy. Kibice w szoku