Bjerre zszedł do 1. Ligi udowodnić, że wciąż może być wartościowym zawodnikiem. W PGE Ekstralidze bywało pod tym względem różnie, a do tego wobec Bjerre zaczęły pojawiać się zarzuty o jeżdżenie na zużytym sprzęcie i brak należytych inwestycji. Stąd też tym bardziej obawiano się tego o klasę niżej, zwłaszcza że byli już tacy, którzy się na tym przejechali, jak choćby Rune Holta czy Michael Jepsen Jensen. Oni liczyli, że pojadą na nazwisku i "szrocie", bo przecież jeździli w GP. Mocno się zdziwili. Duńczyk z Abramczyk Polonii Bydgoszcz podszedł do tematu inaczej, a do tego sprytnie sprawę rozwiązał Jerzy Kanclerz, podpisując z Bjerre kontrakt, przy którym musiało zależeć mu na jak największej ilości punktów. Kenneth okazał się świetnym ruchem, był liderem drużyny i czołowym zawodnikiem ligi. To jednak nie dało awansu, bo Polonia położyła dwumecz z Falubazem. Bjerre bardzo dobrze pojechał w Zielonej Górze, ale słabo zaczął rewanż. Tak czy inaczej wtedy było już pozamiatane. Wielkie zmiany. To ma dać awans W nowym sezonie Bjerre będzie miał zupełnie inny team, o czym poinformował w rozmowie z klubowymi mediami. Do jego ekipy dołączy dwóch mechaników z Polski. Zapewne wygeneruje to większe koszty dla samego zawodnika, ale coś za coś. Jeśli ktoś chce być skutecznym, nie może oszczędzać na sprzęcie i na teamie. A Bjerre sam pokazał, że w tym sporcie może się jeszcze liczyć. Pytanie, czy po ewentualnym awansie Polonii do PGE Ekstraligi podejmie rękawicę i raz jeszcze, w wieku 40 lat pojedzie w elicie. Póki co jednak droga do awansu jest daleka, bo na papierze znacznie lepiej wygląda Falubaz, który w dodatku w poniedziałek sprzątnął Polonii sprzed nosa Michała Curzytka, juniora który nie poradził sobie w PGE Ekstralidze, ale spokojnie może solidnie jeździć na jej zapleczu. Polonia ma co prawda Przyjemskiego i Buszkiewicza, ale przydałby się ktoś jeszcze dla zwiększenia konkurencji, o czym mówił sam prezes Jerzy Kanclerz. Polonia chciała Curzytka, ale w Zielonej Górze dostał on lepszą propozycję. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo