12-krotny mistrz Polski na deskach. Euforia w Gorzowie, to był gwóźdź do trumny
Zawodnicy Gezet Stali błyskawicznie zareagowali na problemy w klubie. Po blamażu w pierwszym dwumeczu fazy play-down, teraz nie pozostawili żadnych złudzeń. Gorzowianie wygrali pierwsze starcie w Rybniku 51:39, przez co INNPRO ROW jest już jedną nogą w Metalkas 2. Ekstralidze. Gospodarze mieli wszystko w swoich rękach, żeby wykorzystać sytuację w Gorzowie. Szybko jednak zdali sobie sprawę, co się święci.

Gorzowianie nie zdążyli jeszcze ochłonąć po porażce z Krono-Plast Włókniarzem, a już trzeba było stawić czoła beniaminkowi w kolejnej odsłonie walki o utrzymanie. Przed samym meczem w Rybniku to właśnie goście byli na straconej pozycji.
ROW Rybnik miał wszystko w swoich rękach. Szybkie trzy ciosy Stali
INNPRO ROW miał wszystko w swoich rękach, żeby wykorzystać nieciekawą sytuację w Gezet Stali. W klubie z Gorzowa liczono bowiem na gładkie zwycięstwo w pierwszym dwumeczu fazy play-down, co zapewniłoby im przyszłoroczny byt w elicie. Jeśli wygraliby z Włókniarzem, mieliby już koniec sezonu. Teraz w najlepszym wypadku czekały ich 4 dodatkowe spotkania, co znacząco uderzało w planowany budżet klubu.
Ponadto postawa zawodników z Rybnika podczas pierwszego starcia z Falubazem napawała optymizmem. Tym razem tor był jednak zupełnie inny niż ostatnio. Bardzo twarda nawierzchnia już od początku nie sprzyjała miejscowym. Po remisie na otwarcie, kolejne trzy gonitwy zwyciężyli gorzowianie 5:1. Po pierwszej serii był już praktycznie pozamiatane (6:18).
Błyskawiczna reakcja zawodników na problemy Stali Gorzów
Gospodarzom brakowało przede wszystkim prędkości na dystansie. Nie dość, że odstawali sportowo, to na dodatek mieli pecha. Gleb Czugunow zaczął od trzech punktów, ale w kolejnym starcie zanotował defekt tuż przed startem biegu. Następnie przywiózł trzy dwójki oraz jedną jedynkę. W sumie zdobył 10 punktów z bonusem.
Gołym okiem można było dostrzec ogromną motywację w zespole Stali. I choć większość ekspertów twierdziło, że obecna sytuacja klubu zdołuje samych zawodników, to w rzeczywistości było odwrotnie. Od pierwszego wyścigu żaden z nich nie odpuścił nawet na moment.
To nie koniec, arcytrudne zadanie przed Stalą Gorzów
To jednak nie koniec. Teraz Stal musi dopełnić formalności i obronić zaliczkę na własnym torze w rewanżu. Następnie stoczą jeszcze dwumecz barażowy. Na przeciw nich stanie Fogo Unia Leszno lub Abramczyk Polonia Bydgoszcz. Obie drużyny są bardzo mocne, jak na poziom rozgrywkowy, na którym się mierzą. Pomimo wygranej nad ROW-em, Stal nie może być pewna łatwej przerwy w barażu. Tym bardziej, że do składu Polonii wskoczy utalentowany 15-letni Maksymilian Pawełczak.
ROW 39:51STAL
INNPRO ROW Rybnik:
9. Gleb Czugunow 10+1 (3,w,2,2*,2,1)
10. Rohan Tungate 12+2 (1,3,1*,3,1*,3)
11. Kacper Pludra 1 (0,1,-,-)
12. Maksym Drabik 9+1 (1,2,1,3,1,1*)
13. Nicki Pedersen 6 (0,2,2,-,2)
14. Kacper Tkocz 0 (0,0,0)
15. Paweł Trześniewski 1 (1,0,0)
16. Jesper Knudsen - nie startował
Gezet Stal Gorzów:
1. Oskar Fajfer Z/Z
2. Andrzej Lebiediew 10+1 (2,2*,3,0,3,0)
3. Martin Vaculik 13+1 (1*,3,3,3,0,3)
4. Mikołaj Krok 0 (-,w,-,-,-)
5. Anders Thomsen 13 (3,2,2,1,3,2)
6. Hubert Jabłoński 5+1 (3,2*,0,0,0)
7. Oskar Paluch 9+2 (2*,3,1,1,2*)
8. Adam Bednar 1 (1)











