3-krotny mistrz Polski walczy o przetrwanie. Doszło do porozumienia, a to nie koniec
Komisja Orzekająca Ligi miała w tym tygodniu rozpatrzyć wnioski Timo Lahtiego i Mateja Zagara. Obaj zawodnicy wpłacili kaucję 3 tysięcy złotych, domagając się zerwania kontraktu z Autona Unią Tarnów. Nastąpił jednak zwrot akcji i nagle klub dogadał się z Timo Lahtim, wypłacając mu część pieniędzy. Wszystko po to, żeby za wszelką cenę utrzymać się w Metalkas 2. Ekstralidze.

Rano informowaliśmy o tym, że jeszcze dziś może zapaść decyzja Komisji Orzekającej Ligi ws. Timo Lahtiego i Mateja Zagara. Fin, startujący na szwedzkiej licencji, doszedł jednak do porozumienia z tarnowskim klubem. Inaczej jest z Zagarem, którego umowa została właśnie rozwiązana.
Konflikt w Unii Tarnów. Przepychanka w mediach, kibice powiedzieli dość
W Tarnowie trwa bowiem konflikt między działaczami, którzy podzielili się na dwa obozy. Niedawno Artur Lewandowski, który pomógł spłacić długi, dzięki czemu Unia otrzymała licencję na starty w Metalkas 2. Ekstralidze, został oskarżony o kradzież pieniędzy z kasy klubowej. - Większego złodzieja nie widziałem - grzmiał szef firmy Autona, Krzysztof Kołodziej. Ten w odwecie postanowił go pozwać na kwotę 100 tysięcy złotych.
Niecały tydzień temu miejscowi kibice powiedzieli dość. Po bolesnej porażce (21:69) z leszczyńską Unią, setki fanów zebrało się pod siedzibą klubu. Wykrzykiwano wulgarne hasła, przyniesiono wieniec pogrzebowy, odpalono race w żałobnym kolorze, jak i wywieszono hasła, uderzające m.in. w Lewandowskiego. To miał być sprzeciw wobec tego, co obecnie dzieje się w Tarnowie, bo na wszystkim najbardziej cierpi tarnowski żużel, którego los od dawna wisi na włosku.
Lahti otrzymał pieniądze, pojedzie w niedziele. Zagar liczy na rozwiązanie kontraktu
Wracając jednak do tematu, Lahti otrzymał już część pieniędzy, które są mu wypłacane zgodnie z ustalonym harmonogramem. Fin na to przystał, a działacze nie mieli innego wyjścia, bo już w niedzielę mierzą się z Hunters PSŻ-em Poznań w ramach fazy play-down. Unii bardzo zależy na tym, żeby utrzymać się na drugim stopniu rozgrywkowym, a w najlepszym wypadku chcą tego dokonać już podczas dwumeczu z Poznaniem.
Jeśli chodzi o Zagara, w przeszłości przechodził podobne zawirowania, kiedy w 2013 roku został oszukany na pieniądze w Starcie Gniezno. W tym okresie problemy finansowe klubów były normą, lecz jak widać, minęło tyle czasu, a w niektórych ośrodkach niewiele się zmieniło. Były uczestnik Grand Prix rzucił wszystkim po 12 kolejce i od tamtej pory nie przywdział kombinezonu zespołu z Tarnowa. Teraz liczył na rozwiązanie umowy i w końcu się doczekał.












