Fortuna dla Kamila Majchrzaka. Polak ozłocony za błysk w Wimbledonie
Kamil Majchrzak do tego sezonu nie miał dobrych wspomnień z rywalizacją w Wimbledonie. Polak nigdy nie przebrnął bowiem pierwszej rundy. W tym roku nasz zawodnik osiągnął swój życiowy rezultat, a to oczywiście wiąże się z ogromnymi pieniędzmi. W trzeciej rundzie londyńskiego Wielkiego Szlema Majchrzak pokonał Arthura Rinderknecha 3:0, za awans do rundy czwartej organizatorzy przewidzieli nagrodę w wysokości ponad miliona złotych, a więc zdecydowanie największą w karierze Polaka.

Kamil Majchrzak ma za sobą niesamowicie trudną tenisową drogę. W listopadzie 2022 roku polski tenisista został zawieszony tymczasowo przez Międzynarodową Agencję ds. Integralności Tenisa za wykrycie w jego organizmie niedozwolonych środków. Polak rzecz jasna odwoływał się od tej decyzji, ale na nic się to zdało. W czerwcu 2023 roku sprawa się zakończyła i nasz zawodnik musiał odcierpieć aż 13 miesięcy przymusowego zawieszenia.
Okres kary naliczał się oczywiście od listopada 2022 roku. Polak mógł więc wrócić do gry w grudniu 2023 roku. Gdy zaczynało się jego zawieszenie, w rankingu ATP plasował się w pierwszej setce. Najlepszym wynikiem w turnieju rangi Wielkiego Szlema była zaś trzecia runda osiągnięta w US Open w 2019 roku. Po oficjalnym zakończeniu okresu obowiązywania kary Majchrzak potrzebował ponad roku na powrót do czołowej setki tenisistów. To udało się w kwietniu 2025 roku, na kilka tygodni przed Roland Garros.
Największe pieniądze w karierze. Majchrzak już jest ozłocony
W Paryżu Polakowi występ się jednak nie udał. Przegrał już w pierwszej rundzie z utalentowanym Serbem Hamadem Medjedoviciem. Niewiele wskazywało na to, że miałby poprawić ten wynik podczas Wimbledonu, gdzie dotychczas najdalej w karierze dotarł do pierwszej rundy. Już po pierwszym meczu tegorocznej edycji stało się jasne, że w tym roku będzie lepiej. Pokonanie Matteo Berettiniego odbiło się bardzo głośnym echem. Pytanie brzmiało, na jak wiele stać Polaka.
Już sam awans do trzeciej rundy był sukcesem, ale pokonanie Arthura Rinderknecha wcale nie wydawało się misją niemożliwą, a to oczywiście wiązałoby się z ogromnym zarobkiem, największym w karierze. Mecz z Francuzem ułożył się dla naszego tenisisty wyśmienicie. Majchrzak wygrał 3:0, a drugi i trzeci set kończyły się tie-breakami. Dzięki temu zwycięstwo Polak zapewnił sobie już wypłatę rzędu 240 tysięcy funtów, co po przeliczeniu na złotówki wynosi 1,1 miliona złotych, a być może to nie koniec. Za ewentualną wygraną w czwartej rundzie organizatorzy przewidzieli nagrodę w wysokości aż 400 tysięcy funtów.
Do startu Wimbledonu Majchrzak przez swoją 12-letnią karierę na kortach całego świata zarobił łącznie niecałe dwa i pół miliona dolarów. Turniejem rangi Wielkiego Szlema, w którym Majchrzak dotarł najdalej, było US Open 2019. Wówczas Polak przegrał w trzeciej rundzie, za co organizatorzy wypłacili mu wynagrodzenie w wysokości 163 tysięcy dolarów, co przy obecnym kursie wynosiłoby 551 tysięcy złotych. Drugą najwyższą gażą dla Polaka była ta, którą przelali na jego konto organizatorzy Australian Open 2022. Wówczas była to kwota 154 tysięcy dolarów australijskich, a więc przy obecnym kursie 363 tysiące złotych. To tylko pokazuje, jak wiele już podniósł z londyńskich kortów Majchrzak.


