Sceny w meczu Kamila Majchrzaka, rywal ruszył do sędzi. W roli głównej Polak
W trakcie spotkania pomiędzy Kamilem Majchrzakiem, a Arthurem Rinderknechem po jednym z gemów drugiego seta miała miejsce nietypowa sytuacja. Przeciwnik tenisisty urodzonego w Piotrkowie Trybunalskim zdecydował się na krótkie zdanie w kierunku sędzi w celu poinformowania o głosach, które wybijają go z rytmu. Chodziło o pewnego polskiego kibica, który za każdym razem, gdy ten zagrywał krzyczał "dawaj".

Wyśmienicie rozpoczął się dla Kamila Majchrzaka mecz 3. rundy Wimbledonu z Arthurem Rinderknechem. Ten w nieco ponad pół godziny wygrał pierwszego seta 6:3, a w drugiej partii wyszedł górą po tie-breaku, którzy był potrzebny do wyłonienia zwycięzcy.
Podczas spotkania do obu zawodników wielokrotnie dochodziły głosy z trybun kortu numer 12. Zdecydowanie dało się odczuć, że większość kibiców zgromadzonych na meczu jest za polskim zawodnikiem.
W pewnym momencie nadeszło prawdziwe potwierdzenie tego faktu. Jeden z polskich kibiców zaczął krzyczeć "dawaj" w kierunku Francuza, gdy ten miał okazję do serwisu. Słowo to padało niezależnie od próby zagrywki, zarówno przy pierwszym, jak i drugim serwisie zawodnik słyszał krzyk.
Rinderknech z pretensjami do sędziego. "Za każdym razem"
Rywal Majchrzaka zdecydował się na zgłoszenie krzyków do sędzi, po tym, jak wyszedł na prowadzenie 5:4 w drugim secie.
Krzyczy do mnie za każdym razem, 1. czy 2. rząd, nie wiem, kto
Fenomenalny Majchrzak, jest wygrana
Drugi set do ostatecznego roztrzygnięcia potrzebował tie-breaka. W nim prawdziwą klasę pokazał Polak, ponieważ zdołał go wygrać 7:4, dzięki czemu wyszedł na prowadzenie 2-0.
Trzecia partia podobnie do poprzedniej również wymagała tie-breaka. Jego znów zwyciężył Majchrzak, czym przypieczętował swoją wygraną i awansował do 4. rundy Wimbledonu.
1/16 finału
04.07.2025
16:30

