Pojedynek Polki z Egipcjanką trwał niespełna półtorej godziny. Mimo wyrównanej rywalizacji w pierwszej odsłonie, w drugim secie Linette całkowicie zdominowała swoją rywalkę wygrywając ostatecznie mecz 7:5, 6:1. Jak sama przyznała, na początku nie mogła odnaleźć swojego rytmu, ale ostateczny triumf w zaciętym, pierwszym secie pozwolił jej nabrać odpowiedniej pewności siebie. Pierwszy set dodał Polce pewności siebie - Na początku nie bardzo byłam w rytmie, przeciwniczka grała różnorodnie i mnie z niego wybijała. Po wygraniu pierwszego seta nabrałam pewności siebie. Nie byłam już tak wolna i w drugim zagrałam to, co miałam w planie" - powiedziała 30-latka w pomeczowej rozmowie. Polka wypowiedziała się również na temat warunków panujących w Melbourne i zapewniła, że jest gotowa na jutrzejszą rywalizację w drugiej rundzie. - Tu w Melbourne jest ciężko - wietrznie, chwilami zimno. Na szczęście ten mecz nie był tak trudny i wymagający fizycznie. Jestem gotowa na jutro - dodała.