Ten mecz miał odbyć się blisko 30 godzin wcześniej, we wtorek o 5 rano czasu polskiego. Najpierw upały, a potem intensywne opady deszczu sprawiły, ż Polka z Egipcjanką wyszły na kort dopiero w środę rano. Kłopoty Linette na początku pierwszego seta Nawet w tym spotkaniu nie obyło się bez wymuszonych przez aurę przerw. W pierwszym secie tenisistki dwukrotnie schodziły w trakcie gemów na kilka minut z śliskiego od kropel deszczu kortu. Za każdym razem działo się to przy przewadze Sherif, wybijając ją z uderzenia. Zawodniczki musiały też przyzwyczaić się do zimna i wiatru. Egipcjanka nawiązała walkę z Polką tylko w tej fazie meczu. Doprowadziła do przełamania serwisu Linette, wychodząc na prowadzenie 2:1. Szybko straciła tę przewagę. Poznanianka wyrównała na 4:4. Polka nieprzypadkowo odrobiła stratę. Grała bardziej precyzyjnie, wytrzymywała długie wymiany, popełniała mniej niewymuszonych błędów. Pewnie wygrywała swoje gemy serwisowe. Egipcjanka - wprost przeciwnie. Nie miała wyraźnej przewagi przy własnym podaniu. Sherif często broniła się skrótami, ale w najważniejszym momencie przy pierwszej piłce setowej w 12 gemie Linette odczytała to zagranie przeciwniczki. Dobiegła do drop shota i zagrała w sam narożnik kortu. Wygrała seta 7:5. Popis Linette w drugim secie, ale w drugiej rundzietrudniejsze zadanie W drugim 30-letnia tenisistka z Poznania nie dała rywalce najmniejszych szans. Pozwoliła jej tylko na wygranie seta w samej końcówce. Polka całkowicie zdominowała Sherif. Co zaskakujące, wygrała wszystkie punkty (osiem) po swoim drugim serwisie. Drugi set trwał zaledwie 26 minut, cały mecz - godzinę 26 minut. W kolejnej rundzie na Polkę czeka bardzo trudna rywalka. To Estonka Anett Kontaveit, rozstawiona z numerem 16. Nie wiadomo kiedy odbędzie się to spotkanie. Olgierd Kwiatkowski I runda turnieju singla kobiet Australian Open Magda Linette (Polska) - Mayar Sherif (Egipt) 7:5, 6:1