Zaczepili Tomaszewskiego. Szpakowski powiedział bez ogródek, co o nim sądzi
Kiedy Dariusz Szpakowski był gościem podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, w pewnym momencie temat "zszedł" na osobę Jana Tomaszewskiego. Jeden z gospodarzy wprost zapytał legendarnego komentatora, czy jego zdaniem byłego bramkarza nadal można nazywać pełnowymiarową "legendą". Szpakowski nie uchylił się od odpowiedzi i powiedział bez owijania w bawełnę, co sądzi o Tomaszewskim.

Rozmowa Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego z Dariuszem Szpakowskim trwała już ok. 20 minut, gdy nagle temat "zszedł" na postać Jana Tomaszewskiego.
Dariusz Szpakowski zaczął wspominać, jak w przeszłości został zaproszony przez Grzegorza Wasowskiego do programu "KOC", czyli "Komiczny odcinek cykliczny" (nadawany w latach 1995-2000).
- Pokazują mecz Legii i ja ten mecz, który normalnie komentowałem, komentuję w tym momencie dla Wasowskiego. Jest tam jakaś akcja i krzyczę: "Gooool!". Pokazują mnie, Wasowski mi się rzuca w ramiona, ja Wasowskiemu - opowiada Szpakowski.
- Ja mówię: "Dzięki", Wasowski mówi: "Dzięki, panie Darku. Niech pan wpada częściej, bo pan przynosi szczęście". Mówię, że nie ma problemu, jak mnie pan zaprosi, to będę.
Porozmawiali o Janie Tomaszewskim. Zaczęło się od zabawnej anegdoty
Dariusz Szpakowski później dodał, że KOC miał w tamtym czasie wiele znakomitych pomysłów. I właśnie wtedy zaczęła się rozmowa o Janie Tomaszewskim.
- Pamiętam jak dziś. Janek Tomaszewski, nasza legenda, idzie sobie, też w tym magazynie to było. Pokazane plecy, napis "Polska". I operator kamery mówi: "Przepraszam, jest pan w kadrze". Janek się odwraca i mówi: "Proszę pana, w kadrze to ja byłem trzydzieści lat temu lat temu" - zaśmiał się Szpakowski.
Kuba Wojewódzki przyznał, że riposta była bardzo dobra. "Przyczepił" się jednak do jednego wypowiedzianego przez Dariusza Szpakowskiego słowa.
- A ty ciągle uważasz, że Janek Tomaszewski to jest... legenda? Czy może już "tylko" legenda, bo jego przygody z władzą, z PiS, z bardzo radykalnymi sądami... - wymieniał Wojewódzki.
"Dziwię się trochę". Dariusz Szpakowski skomentował pozasportowe kroki Jana Tomaszewskiego
Dariusz Szpakowski nie chciał uniknąć tego tematu i powiedział, co sądzi o Janie Tomaszewskim.
- No mógłbym tutaj potępiać, mieć pretensje, ale mam duży szacunek do Jana Tomaszewskiego - wyznał.
Później Dariusz Szpakowski wspomniał, jak pracował w czasopiśmie "Świat młodych". Był wtedy początkującym dziennikarzem.
- Ja wtedy pojechałem do Jana Tomaszewskiego po słynnym Wembley, czyli w 1973 roku, 1 listopada, i zrobiłem z nim wywiad. Janek Tomaszewski znalazł czas dla mnie. A kto ja byłem? Bo co innego, jak dzwoni postać znana, z dorobkiem dziennikarskim - wyznał Szpakowski i dodał, że przez to do dziś ma do byłego bramkarza sentyment i szacunek. W 1973 roku Dariusz Szpakowski miał 22 lata.
- Natomiast zgadzam się z tobą. Ja też mam swoją ocenę Janka. Dziwię się trochę niektórym decyzjom życiowym. Moczeniem się w pewnych rzeczach - skomentował Szpakowski.
Słynny komentator dość wyraźnie zasugerował, że nie podobają mu się "niektóre" decyzje życiowe Jana Tomaszewskiego, ale, co zrozumiałe, nie chciał zbyt emocjonalnie angażować się w dyskusję na tematy polityczne.
Podsumowując, Dariusz Szpakowski nadal szanuje i podziwia Jana Tomaszewskiego i uważa go za legendę polskiego sportu. Nie pochwala jednak kroków postawionych w jego politycznej karierze. Stosunek ten można więc uznać za ambiwalentny.











