Tomasz Smokowski najbardziej w polskich mediach kojarzony jest z pracą w Canal + Sport, w której to przez wiele lat komentował angielską Premier League i prowadził najsłynniejsze programy piłkarskie w naszym kraju wspólnie z innymi wybitnymi postaciami naszego dziennikarstwa. Polacy przegrali po nieprawidłowym golu Chorwacji? Probierz był wściekły W 2017 roku Smokowski odszedł z Canal + w poszukiwaniu nowych wyzwań. Te znalazł w Internecie, a konkretnie w prowadzeniu własnego kanału na platformie YouTube. Mowa rzecz jasna o Kanale Sportowym, który założył wspólnie z Mateuszem Borkiem, Michałem Polem i Krzysztofem Stanowskim w 2019 roku. Tomasz Smokowski odchodzi z Kanału Sportowego. Decyzja zapadła Jakiś czas temu Stanowski zrezygnował z pracy w Kanale Sportowym, a teraz na ten sam krok zdecydował się właśnie Tomasz Smokowski. - Stawiam kropkę w moim ostatnim rozdziale pracy w Kanale Sportowym. Uznałem, że to najlepszy moment, żeby sobie zrobić dłuższą przerwę. Może definitywną, może nie - ogłosił w specjalnym filmie. - Rozstałem się z Kanałem Sportowym i ze wszystkimi osobami, które tutaj pracują, w wielkiej przyjaźni. Jesteśmy z chłopakami w bardzo dobrej komitywie, rozstajemy się z uśmiechem na ustach. To była przemyślana, a nie spontaniczna decyzja - przekazał dalej. Co za przemowa Bartosza Kurka po słowach prezydenta Andrzeja Dudy. Kapitan zrobił show - Mam się z tą decyzją bardzo dobrze. Nikt mnie do tego nie zmuszał. Moja kondycja fizyczna i psychiczna nie nakłoniła mnie do tej decyzji. Człowiek ma w sobie dwa termostaty. Przynajmniej ja mam dwa termostaty. Jeden w sercu, drugi w głowie. I oba od dłuższego czasu powtarzały mi, że pora już powiedzieć "pas" - dodał. Na koniec Smokowski przekazał swoje najbliższe plany na przyszłość. 51-latek stanowczo powiedział, że nie ma mowy o odejściu na emeryturę i wciąż będzie aktywny. Jego celem teraz jest pomoc swojej żonie, która prowadzi fundację pomagającą polskim sportowcom.