Koniec spekulacji ws. Justyny Kowalczyk-Tekieli. Sama wszystko potwierdziła
Justyna Kowalczyk-Tekieli, pomimo zakończenia profesjonalnej kariery pozostaje niezwykle aktywna i niemal nieustannie podejmuje się nowych wyzwań. W niedzielę w biegu górskim w Dolomitach kolejny raz dała popis swoich możliwości wydolnościowych, plasując się w czołówce. Potwierdziła przy tym krążące w opinii publicznej spekulacje.

Justyna Kowalczyk-Tekieli to zdecydowanie jedna z ikon polskiego sportu. Chociaż karierę biegaczki narciarskiej zakończyła w 2018 roku, pozostaje wciąż niezwykle aktywna sportowo i podejmuje się wielu nowych wyzwań. Na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie dała pokaz niebywałej niezłomności i hartu ducha.
W czerwcu razem z Piotrem Hercogiem wystartowała w legendarnej imprezie Monte Rosa SkyMarathon. Nie dość, że ukończyli oni wymagający bieg, to jeszcze udało im się zająć miejsce na podium. W kategorii open uplasowali się na 26. miejscu, za to w kategorii mix byli trzeci.
Justyna Kowalczyk-Tekieli znów na podium. Nadała wiadomość do kibiców
W zeszłą niedzielę, podobnie jak przed rokiem Kowalczyk-Tekieli wystartowała natomiast w Dolomitach w Rosetta Verticale Trail Run. Nie udało jej się triumfować, ale mimo to kibice byli pod wrażeniem jej wyniku. Trasę ukończyła z czasem 1:09:35.4, dzięki czemu zajęła drugie miejsce. Z 69 startujących pań wyprzedziła ją tylko Hali Hafeman. Amerykanka była szybsza o niespełna cztery minuty.
W przestrzeni medialnej nie raz pojawiały się spekulacje, że gdyby Polka wciąż rywalizowała profesjonalnie w biegach narciarskich, wcale nie musiałaby mocno ustępować dużo młodszym rywalkom. Takimi występami, jak ten w niedzielę zdaje się ona utwierdzać fanów w takim przekonaniu.
Po zakończeniu rywalizacji w Dolomitach 42-latka podzieliła się z kibicami wiadomością w mediach społecznościowych.
To był fantastyczny bieg. GRAZIE
Wydolności i hartu ducha multimedalistce olimpijskiej mogłoby pozazdrościć wiele "rywalek po fachu". Swego czasu jej rywalizacja z Marit Bjorgen, a później także Therese Johaug elektryzowała miliony kibiców, nie tylko w Polsce i Norwegii.












