Wszystko już jasne. Siatkarski nokaut, znamy pary półfinałowe MŚ siatkarek
Znamy ostatnie półfinalistki siatkarskich mistrzostw świata w Tajlandii. Ostatni ćwierćfinał w hali Hua Mak w Bangkoku był nierówny, nie brakowało w nim emocji, ale ostatecznie to mistrzynie Europy okazały się lepsze. W pierwszym i trzecim secie zdołały zresztą znokautować wicemistrzynie olimpijskie, które ostatecznie żegnają się z turniejem. W czołowej czwórce są też Włoszki, które w środę ograły reprezentację Polski.

Od początku pierwszego seta to Turczynki naskoczyły na rywalki. Drużyna prowadzona przez Daniele Santarellego rozczarowała w poprzednim sezonie i chciała powetować sobie te straty w tym roku. Nie udało się w Lidze Narodów, ale w mistrzostwach świata do czwartku wszystko szło jej jak z płatka - i to mimo przejściowych problemów ze Słowenią w 1/8 finału.
W spotkaniu z Amerykankami błyskawicznie Turcja objęła prowadzenie 7:2. Siła ognia Melissy Vargas i Ebrar Karakurt była olbrzymia, a do tego Turczynki zdominowały walkę przy siatce. Tam królowała środkowa Eda Erdem i jej zespół prowadził już 15:8. Siatkarki ze Stanów Zjednoczonych właściwie ani na chwilę nie odnalazły spokoju, niczego nie zmienił as serwisowy Dany Rettke. Tym bardziej że Turcja odpowiedziała kapitalną zagrywką Vargas. Skończyło się siatkarskim nokautem 25:14.
USA - Turcja o półfinał MŚ siatkarek. Zaskakujące zwroty akcji
Na początku drugiego seta Amerykanki nie dały się już zdominować. Ich drużyna w porównaniu do poprzedniego sezonu, zwieńczonego srebrnym medalem igrzysk olimpijskich, mocno się zmieniła. Prowadzi ją od tego sezonu Erik Sullivan, w MŚ jego zespołowi szło dotąd nieźle, ale też nie mierzył się z żadnym z rywali z czołówki - w 1/8 finału trafił na Kanadę.
Na początku drugiego seta Amerykanki nie dały się już jednak stłamsić rywalkom tak jak w poprzedniej partii. Choć przegrywały 3:6, wygrały cztery kolejne akcje i odwróciły wynik. Znakomicie prezentowały się w obronie i trzymały blisko rywalek. W drugiej części seta Turcja zyskała jednak minimalną, dwupunktową przewagę. A po chwili wykorzystała potknięcie rywalek i prowadziła już 18:15. Sullivan od razu przerwał grę, a po chwili jego zespół doprowadził do remisu 19:19 i to Santarelli przywołał do siebie siatkarki. Amerykanki wygrały jednak jeszcze cztery akcje z rzędu, przy siatce szalała Rettke, i w meczu był remis 1:1.
Santarelli w drugim secie dokonywał zmian i szukał optymalnego składu, ale na trzecią partię wrócił do Vargas i Karakurt. Efektem było prowadzenie 6:2. Turczynki utrzymywały mniejszą lub większą, ale bezpieczną przewagę nad rywalkami. W końcu zresztą między zespołami wręcz zionęła przepaść, gdy Turcja prowadziła już 15:8. Sullivan sięgał po kolejne rezerwowe, swoje próbowała robić Avery Skinner, ale to znów była partia bez historii. Turcja wygrała 25:14.
Znamy wszystkie półfinalistki MŚ siatkarek. Szykują się wielkie hity
I mistrzynie Europy nie zatrzymały się w czwartym secie. Zaczęły od prowadzenia 5:2. Amerykanki się nie poddawały i w końcu dopięły swego, doprowadzając do remisu 11:11. Tyle że Turczynki były jeszcze w stanie wrócić do swojej dobrej gry. W drugiej części seta ponownie odskoczyły na trzy punkty, a po udanych zagraniach Karakurt odwracała się już w kierunku kibiców, by jeszcze bardziej ich pobudzić do dopingu. Ale zespół z USA jeszcze raz dopadł rywalki przy stanie 18:18. Turczynki opanowały jednak nerwy i ostatecznie wygrały 25:23.
Reprezentacja Turcji dostała się do czołowej czwórki mistrzostw świata po raz pierwszy w historii. W półfinale od środy czekała już reprezentacja Japonii, którą prowadzi turecki trener Ferhat Akbas. Jego zespół po najbardziej zaciętym z ćwierćfinałów w pięciu setach pokonał Holandię. Drugą parę półfinałową stworzą Włoszki, które wyeliminowały Polskę, oraz reprezentacja Brazylii. Mecze zaplanowano na sobotę, spotkania o medale w niedzielę.
Z Bangkoku Damian Gołąb












