Wrze po zwycięstwie Polek. Chińczycy się nie hamowali. "Dramatycznie"
Niesamowita dramaturgia towarzyszyła ćwierćfinałowemu spotkaniu Polek z Chinkami w Lidze Narodów. Biało-Czerwone musiały dwukrotnie gonić wynik, ale ostatecznie po tie-breaku to one zwyciężyły i awansowały do półfinału rozgrywek. W nim zmierzą się z Włoszkami. W Chinach zwycięstwo podopiecznych Stefano Lavariniego przyjęto burzliwie. Tamtejsi dziennikarze mieli wiele zarzutów do siatkarek.

Pełen zwrotów akcji i zaskoczeń był środowy mecz Polek z Chinkami, który miał wyłonić drugie półfinalistki tegorocznej Ligi Narodów. Biało-Czerwone uchodziły za wyraźne faworytki - w końcu w 2025 roku miały już na koncie dwa zwycięstwa nad rywalkami. Te postawiły jednak wyjątkowo twarde warunki w ćwierćfinale.
Thriller Polek z Chinkami. Wielkie emocje w Łodzi
Poświęcenie w defensywie i dobra gra na przyjęciu zaskoczyły Polki w pierwszym secie. Chinki wygrały go bardzo wysoko - 25:17. Drugi również na początku nie układał się dla nas korzystnie, jednak podopieczne Stefano Lavariniego odrobiły straty i zaczęły seryjnie wygrywać kolejne akcje, dzięki czemu triumfowały 25:20.
Czwarta partia była bliźniaczo podobna do pierwszej i zakończyła się podobnym wynikiem. Chinki znów wyszły na prowadzenie, a Lavarini wściekał się przy linii bocznej po kolejnych błędach Biało-Czerwonych. Na szczęście udało im się doprowadzić do wyrównania, a o losach meczu miał zadecydować tie-break.
W piątym secie Polki szybko wypracowały kilkupunktową przewagę, której na szczęście nie roztrwoniły. Triumfowały 15:12 i to one mogły rzucić się w szale radości z powodu awansu do półfinału rozgrywek.
Chińczycy nie wytrzymali po porażce z Polską. TaK ocenili siatkarki
Chińczycy mieli problem z pogodzeniem się z porażką. Tamtejsi dziennikarze nie hamowali się z krytycznymi ocenami wobec swoich siatkarek.
Problemy w ataku drużyny chińskiej, doprowadziły ostatecznie do porażki w dwóch partiach. W pierwszej z nich chińska drużyna nie stwarzała zagrożenia serwisem. Reprezentacja Polski za to serwowała agresywnie, osłabiając nasz system przyjęcia. Skuteczność przyjęcia dramatycznie spadła, co zaburzyło rytm gry i organizację ataku
"Zespół nie miał wystarczająco różnorodnego wachlarza zagrań przy trudnych piłkach; kiedy pojawiał się wysoki blok Polek, bardzo trudno było go przełamać … W kluczowej, czwartej partii młode zawodniczki, pozbawione doświadczenia na dużych imprezach, wyraźnie grały nerwowo." - czytamy z kolei na "titan24.com".
Chińczycy przede wszystkim skupiali się na ocenie gry swoich siatkarek, powstrzymując się od pochlebstw pod adresem Polek. Te w półfinale czeka bardzo trudne wyzwanie. Zmierzą się one z Włoszkami, które są niepokonane od 27 spotkań, licząc tylko te oficjalne. W sparingach na przestrzeni ostatnich dwóch lat przegrały tylko z Serbią i Niemcami.












