Barcelona wygrywa, a w Hiszpanii już głośno o Lewandowskim. Tak go nazwali
Po porażce z Chelsea 0:3 w Lidze Mistrzów FC Barcelona wróciła na zwycięską ścieżkę i w sobotę pokonała 3:1 Deportivo Alaves. Swój udział w tym spotkaniu miał Robert Lewandowski, który rozegrał 60. minut i zanotował asystę. W Hiszpanii pojawiają się już pierwsze oceny gry Polaka. Co ciekawe, jeden z dzienników zdecydował się pominąć naszego napastnika.

W najlepsze trwa sezon piłkarski 2025/2026. Nieźle podczas niego spisuje się FC Barcelona. Ekipa Hansiego Flicka jest w czołówce rozgrywek La Liga, a także walczy w Lidze Mistrzów. Niestety w tych rozgrywkach "Duma Katalonii" została niedawno ograna. We wtorek na Stamford Bridge lepsza 3:0 okazała się Chelsea. Takie wydarzenia sprawiły, że drużyna chciała jak najszybciej wrócić na zwycięską ścieżkę. Okazja nadarzyła się już w sobotę. Na Spotify Camp Nou pojawiło się Deportivo Alaves.
Rywalizacja była bardzo zacięta, a ostatecznie górą 3:1 wyszli gospodarze. W podstawowym składzie mecz rozpoczął Robert Lewandowski, który poza wspomnianym spotkaniem z Chelsea strzelał w poprzednich dwóch spotkaniach Barcelony. Niestety dla niego do siatki nie trafił także tym razem.
Mimo to miał on swój udział w jednym z trafień - zanotował asystę przy golu Lamine Yamala. W 60. minucie jego miejsce na boisku zajął Ferran Torres. Mecz ten nie był najłatwiejszy dla Polaka. Obrońcy Deportivo dobrze pilnowali napastnika, a do tego dobrze dysponowany w bramce był golkiper ekipy, Antonio Sivera.
Tuż po zakończeniu spotkania w hiszpańskich mediach pojawiły się pierwsze oceny zawodników "Barcy". Wśród nich pojawiła się także ocena gry reprezentanta Polski.
Hiszpanie ocenili grę Lewandowskiego, tak go nazwali
Zdaniem jednego z najpopularniejszych dzienników, "Mundo Deportivo" Lewandowski mimo braku miejsca w polu karnym dobrze cofał się w celu utrzymania tempa gry Barcelony i dobrze postępował z piłką przy nodze. Występ piłkarza nazwano "doświadczonym".
- Nie mając szans w polu karnym, polski napastnik cofnął się, aby utrzymać tempo ofensywne Barcelony. Miał kilka sytuacji, które dobrze odczytał i wykorzystał - napisano.
Co ciekawe, kilka ocen opublikowała także "Marca". W pomeczowych ocenach zabrakło wzmianki odnośnie do naszego zawodnika. Dziennik ocenił z zawodników ofensywnych jedynie Raphinhę oraz Lamine Yamala. Być może jest to spowodowane brakiem spektakularnego występu Lewandowskiego w tym spotkaniu.
- Barca wystawia Raphinhę i Lamine Yamala. Obaj stanowią stałe zagrożenie dla defensywy przeciwnika. Nigdy się nie poddają. Nie dają przeciwnikom chwili wytchnienia. Jeden na prawej, drugi na lewej stronie. Bardzo trudno bronić się przed drużyną, która ma dwóch tak potężnych zawodników na każdym skrzydle - czytamy.
Następny mecz Barcelona rozegra już we wtorek 2 grudnia. Będzie to hitowe starcie, gdyż na Spotify Camp Nou zawita Atletico Madryt. Pierwszy gwizdek zaplanowany jest na godz. 21:00.














