El. MŚ piłkarzy ręcznych: Polacy blisko awansu
Polscy szczypiorniści w niedzielę w Katowicach zagrają rewanżowy mecz z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata. Mimo wygranej 24-17 w Wilnie, szykują się na trudną przeprawę. Do hali "Spodek" piłka ręczna wraca po... 29 latach.

W pierwszym pojedynku kontuzji nabawił się Bartłomiej Tomczak i w "Spodku" nie zagra.
Polacy przygotowują się do meczu w Chorzowie, a w Katowicach trenować będą od piątku.
- Na papierze jesteśmy faworytami. Teraz musimy to potwierdzić na boisku. Litwini na pewno przyjadą z zamiarem odrobienia strat - dodał bramkarz i kapitan Polaków Sławomir Szmal.
Do środy sprzedano około trzech tysięcy biletów, kolejne dwa i pół tysiąca jest zarezerwowane dla dzieci. Przed meczem bowiem zostanie uroczyście zakończona akcja "Szczypiorniak na Orlikach",organizowana przez związek i resort sportu.
- Ostatni mecz piłki ręcznej w "Spodku" został rozegrany 29 lat temu. Wtedy Polki grały z NRD. Liczymy, że mimo trwających piłkarskich mistrzostw Europy uda się zapełnić widownię - przyznał sekretarz generalny ZPRP Marek Góralczyk.
Niedzielny mecz będzie też okazją do uroczystego pożegnania trenera Bogdana Wenty, który w kwietniu zrezygnował z prowadzenia kadry, co było skutkiem przegranych kwalifikacji olimpijskich.
Do momentu wyłonienia następcy postanowiono drużynę powierzyć jego dotychczasowym asystentom Danielowi Waszkiewiczowi i Damianowi Wleklakowi.
- Staramy się po Alicante wrócić na właściwe tory. W drużynie drzemią siła i potencjał. Mecz w Wilnie pokazał, że możemy dużo osiągnąć - podsumował rozgrywający Bartłomiej Jaszka.
Turniej finałowy MŚ rozegrany zostanie w styczniu 2013 w Hiszpanii.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje