Brzęczek ujawnił prawdę. Tak wyglądają jego relacje z Bońkiem, jaśniej się nie dało
Wyśmienicie pracę z reprezentacją Polski do lat 21 rozpoczął Jerzy Brzęczek. Selekcjoner na nowym stanowisku w pierwszych sześciu spotkaniach zaliczył komplet wygranych. Co ciekawe, przed laty był on także szkoleniowcem seniorskiej kadry, jednakże na początku 2021 roku został zwolniony przez ówczesnego prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka. W rozmowie z Kanałem Sportowym zdradził, jak wygląda aktualnie jego relacja z działaczem.

W 24 meczach seniorską reprezentację Polski poprowadził Jerzy Brzęczek. Szkoleniowiec kadrę przejął w 2018 roku zastępując Adama Nawałkę. Podczas swojej kadencji zdołał wygrać 12 z nich, pięć zremisował i siedem przegrał. Wywalczył także bezpośredni awans na mistrzostwa Europy 2020, lecz te ze względu na pandemię Covid przeniesiono na 2021 rok.
Brzęczek jednak nie poprowadził "Biało-Czerwonych" na wielkim turnieju, bowiem na początku 2021 roku został zwolniony ze stanowiska przez ówczesnego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewa Bońka. Taka decyzja spotkała się z różnymi głosami. Jak przekonywał wtedy Boniek, kadra z Brzęczkiem za sterami przestała się rozwijać.
- Jestem przekonany, że kadra w tej konfiguracji nie mogła iść do przodu - powiedział na konferencji prasowej Zbigniew Boniek.
Co ciekawe, były selekcjoner kadry wrócił do pracy z reprezentacją w 2025 roku. Został zatrudniony, jako szkoleniowiec kadry do lat 21. W swoich pierwszych sześciu spotkaniach na tym stanowisku zaliczył komplet zwycięstw i z 18 punktami na koncie jego zespół zajmuje 1. miejsce w grupie kwalifikacyjnej do młodzieżowych mistrzostw Europy.
Jerzy Brzęczek ujawnił, tak wygląda jego relacja z Bońkiem
Trener w poniedziałkowe popołudnie był gościem Kanału Sportowego. Podczas rozmowy z Mateuszem Borkiem został zapytany o aktualne relacje ze Zbigniewem Bońkiem. Ten w ostatnim czasie często komplementował postawę reprezentacji do lat 21. Jak zdradził Brzęczek czasem wymieniają się wiadomościami i wszystko jest w najlepszym porządku.
- Piszemy do siebie przed meczami, czy po meczach. Prezes Boniek wyślę mi czasem jakąś wiadomość, to zawsze odpowiem. Wielokrotnie już mówiłem, czy kiedykolwiek ktoś usłyszał ode mnie złe słowo na temat prezesa Bońka? Prezes mnie zatrudnił i mnie zwolnił, miał do tego pełne prawo. Ja wykonałem swoją pracę i realizowałem założenia - powiedział na antenie Kanału Sportowego.
Co więcej, 54-latek zdradził, że minął mu także żal do prezesa za tamtą decyzję. Swoje zdanie uzasadnił wynikiem, jaki na Euro 2020 (2021) osiągnęła kadra Polski. Drużyna uległa w grupie Słowacji, zremisowała z Hiszpanią i przegrała ze Szwecją. Z jednym punktem zajęła ostatnie miejsce w grupie i odpadła z turnieju. Jak przyznał, gdyby to on osiągnął z zespołem taki rezultat prawdopodobnie straciłby pracę.
- Żyjemy w takim biznesie, że czasem takie rzeczy się zdarzają, ale nie widzę powodu, żeby później w takich sytuacjach nie rozmawiać ze sobą, czy mieć do siebie jakiś żal. To na pewno nie była łatwa decyzja dla prezesa, nie było przyjemnie dla mnie. Minął mi żal, bo myślę, że gdybym pojechał na mistrzostwa Europy i zdobylibyśmy jeden punkt, to nie wiem, czy bym wrócił do Polski - dodał.
Następne spotkania kadra U-21 rozegra dopiero w marcu. Rywalami podczas pierwszej przyszłorocznej przerwy reprezentacyjnej będzie Armenia (27 marca) oraz Czarnogóra (31 marca).










