Tragiczna śmierć znanego piłkarza. Ujawniono raport koronera
Dziewięć miesięcy po tragicznej śmierci George'a Baldocka ujawniono wyniki śledztwa i raport koronera. Jak się okazuje, piłkarz, którego ciało odnaleziono w basenie w jego domu w Grecji, zmarł z powodu utonięcia. Uwagę koronera zwrócił jednak inny niepokojący szczegół, który jego zdaniem mógł przyczynić się do tragedii.

George Baldock, choć urodził się w Buckinghamshire i bez problemu mógłby reprezentować Anglię, postanowił sprawić radość swojej rodzinie i został członkiem drużyny narodowej w Grecji. Greczynką była bowiem jego babka od strony matki i to właśnie ze względu na te powiązania piłkarz wybrał grę dla Hellady. Nieco inaczej wyglądała jego kariera klubowa. Przygodę z futbolem zaczynał on jako zawodnik Milton Keyner Dons, a w późniejszych latach występował jeszcze w barwach takich klubów jak Northampton Town, Tamworth, Oxford United i Sheffield United. W 2012 roku przez krótki czas był także zawodnikiem islandzkiego Iþróttabandalag Vestmannaeyja.
W ubiegłym roku Baldock opuścił Wielką Brytanię i przeniósł się do Grecji, gdzie zasilił szeregi klubu Panathinaikos AO. Grą w barwach "Zielonych" nie nacieszył się jednak zbyt długo. W październiku 2024 roku piłkarz znaleziony został martwy w basenie w swoim domu w południowych Atenach.
Ujawniono przyczynę śmierci George'a Baldocka
Po otrzymaniu zgłoszenia grecka policja błyskawicznie dotarła na miejsce zdarzenia i podjęła się próby reanimacji piłkarza. Niestety, jego życia nie dało się już uratować. Wkrótce potem wszczęto śledztwo, którego celem było ustalenie okoliczności oraz przyczyn śmierci reprezentanta Grecji. Wyniki dochodzenia oraz raport koronera ujawniono teraz opinii publicznej.
Koroner z Milton Keyner, Tom Osbourne, ustalił, że George Baldock miał utonąć w swoim basenie i był to jedynie nieszczęśliwy wypadek bez udziału osób trzecich. W raporcie pośmiertnym podkreślono, że w organizmie sportowca nie stwierdzono obecności alkoholu ani innych środków uderzających. Uwagę koronera zwróciło jednak powiększone serce piłkarza, które mogło predysponować go do arytmii. To właśnie ta choroba mogła doprowadzić do utraty przytomności 31-latka w basenie, co skończyło się dla niego tragicznie.













