Thriller w meczu Polaków, 2:0 i taki cios. Awans do półfinału MŚ rozstrzygnięty
Już jakiś czas w Cancun trwają mistrzostwa świata w futbolu sześcioosobowym z udziałem reprezentacji Polski. Podopieczni Klaudiusza Hirscha bez straty punktu wygrali fazę grupową i zameldowali się w fazie pucharowej. W 1/8 finału po dramatycznym starciu wyeliminowali aktualnych mistrzów globu, Oman. W ćwierćfinale natomiast zmierzyli się z Czechami. W pierwszej połowie "Biało-Czerwoni" prowadzili już 2:0, lecz rywale zdołali wyrównać, a kwestia awansu rozstrzygnęła się w ostatnich minutach.

Po kapitalnym początku turnieju i wygranej 6:2 z Łotwą, 4:1 z Argentyną oraz aż 8:1 z Paragwajem reprezentacja Polski Socca, czyli w futbolu sześcioosobowym zajęła 1. miejsce w swojej grupie na mistrzostwach świata w meksykańskim Cancun. Ekipa prowadzona przez Klaudiusza Hirscha na każdym dużym turnieju jest traktowana, jako poważny kandydat do medalu. W przeszłości "Biało-Czerwoni" wywalczyli już dwukrotnie srebro MŚ, a także Mistrzostwo Europy.
W fazie pucharowej od razu czekało ich nie lada wyzwanie, gdyż w 1/8 finału rywalami okazali się Omańczycy, czyli aktualni mistrzowie świata. Mimo to Polacy pokazali się z dobrej strony i odwrócili wynik meczu z 0:1 na 2:1, dzięki czemu zameldowali się w najlepszej ósemce globu.
W ćwierćfinale trafili na Czechów. Rywalizacja rozpoczęła się niezwykle korzystnie, gdyż już w 7. minucie strzelanie rozpoczął Bartłomiej Dębicki. Nasza kadra zdawała się kontrolować przebieg meczu, jednakże często brakowało dokładności i ostatniego podania. Czesi próbowali się odgryźć i często próbowali strzałów z dystansu.
Mimo to nie potrafili zdobyć gola. Tuż przed ostatnim gwizdkiem pierwszej części spotkania kolejny raz na listę strzelców wpisał się Dębicki, który doskonale wykorzystał podanie Jaszczaka i umieścił piłkę w siatce. W ten sposób po 20. minutach (tyle trwa połowa w meczach Socca) Polska wygrywała 2:0.
Czesi postraszyli Polskę, zaważyły ostatnie minuty
Niestety dla "Biało-Czerwonych" rywale nie poddali się i po trafieniach w 23. i 33. minucie tablica wyników wskazywała 2:2. Taki scenariusz oznaczał, że o awansie do strefy medalowej zadecydują ostatnie chwile spotkania. Te jednak okazały się dla Polaków fenomenalne.
Na trzy minuty przed końcem mocnym strzałem z daleka gola zdobył Norbert Jaszczak, a sprawę awansu w 40. minucie po indywidualnym rajdzie przypieczętował Kamil Kucharski, który ustalił wynik meczu na 4:2. Po chwili sędzia zagwizdał ostatni raz, dzięki czemu to Polska zameldowała w półfinale mistrzostw świata.
W półfinale kadra Hirscha zagra z Holandią. Ten mecz odbędzie się w niedzielę 7 grudnia o 17:15 czasu polskiego.













