Mecz miał emocjonujący przebieg, zawodniczki obu zespołów zmarnowały kilka dogodnych okazji strzeleckich. W 70. minucie Hiszpanka Jennifer Hermoso nie wykorzystała rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką przez Keiry Walsh we własnym polu karnym. Uderzenie Hiszpanki z jedenastu metrów obroniła Mary Earps. To pierwszy tytuł wywalczony przez Hiszpanię. "Anglia miała świetną drużynę, ale zwycięstwo było nasze. Wiedziałyśmy, że damy radę, brak mi słów!" - mówiła po meczu szczęśliwa Carmona. Przed meczem trochę więcej szans na wygraną dawano Angielkom. To aktualne mistrzynie Europy, zespół bardziej doświadczony od rywalek. A Hiszpanki - zdaniem mediów - nie były do turnieju najlepiej przygotowane, tym bardziej że głośno było także o konflikcie trenera Jorge Vildy z niektórymi zawodniczkami. Legia Warszawa się wzmacnia. Takich pieniędzy nie zaproponowali nawet Włosi Do tego oba zespoły spotkały się w 2022 roku w ćwierćfinale Euro. Wtedy triumfowały Angielki 2:1. Więcej szans dawano Angielkom także dlatego, że w finałach mistrzostw świata grają praktycznie "od zawsze", a Hiszpanki awans wywalczyły dopiero trzeci raz w historii. Gol Olgi Carmony zadecydował. Hiszpanki mistrzyniami świata Pierwsze 20 minut meczu nie zapowiadało dużych emocji, obie drużyny "badały" rywalki. Lauren Hemp dwa razy trafiła w poprzeczkę, a dla Hiszpanii świetną okazję strzelecką zmarnowała Alba Maria Redondo. Sytuacja uległa zmianie po bramce strzelonej przez Carmonę w 29. minucie po błędzie angielskiej defensywy. Angielki straciły piłkę w środku pola, przejęła ją Mariona Caldentey, która podała do Carmony, a ta, grająca na co dzień w madryckim Realu, celnie uderzyła lewą nogą tuż przy słupku. Brytyjki zaczęły atakować, ale popełniały sporo błędów. Hiszpanki także nie skupiły się na "murowaniu" bramki, mecz był szybki, choć obie drużyny grały jednak mało skutecznie. Po przerwie sytuacja nie uległa zmianie, akcje ofensywne co chwila przenosiły się z jednej połowy boiska na drugą. Jednak żadna bramka już nie padła, emocje trwały o 13 minut dłużej, gdyż o tyle czasu została przedłużona druga połowa. Neymar jeszcze nie zadebiutował w Arabii, a już jest problem. Trener wyjawił prawdę "Było bardzo trudno to osiągnąć, ale udało się. Pokazaliśmy, że umiemy grać, że umiemy cierpieć, wierzyliśmy w to i jesteśmy mistrzami świata. Jestem bardzo dumny tej drużyny. Teraz będziemy świętować i nie wiem, kiedy to się zakończy" - przyznał trener Hiszpanii Jorge Vilda.