Część trybun zostanie zamknięta na jeden mecz, a "Fiołki" muszą zapłacić 5000 euro. "Obowiązuje zasada zero tolerancji, kiedy sztuczne ognie wybuchają w okolicy bramkarza, muszą być podjęte ścisłe środki" - stwierdziła liga belgijska. Do wydarzenia doszło 19 stycznia. Od razu do fanów siedzących za bramką z mocną przemową ruszył Vincent Kompany, który wrócił do Anderlechtu w połowie poprzedniego roku po latach spędzonych w Manchesterze City. FC Brugge, które jest liderem, wygrało to spotkanie 2-1. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę ligi belgijskiej