Wołowski: Sąd nad mistrzem
"Cierpieliśmy jak nigdy, wygraliśmy jak zawsze" - pisze hiszpańska prasa. Mecz z Chorwacją był jednak tylko karykaturą stylu gry mistrzów świata.

Przeciwnicy trenera nie mają argumentów
Trener Hiszpanów dodał jednak, że ci, którzy wątpią w jego drużynę, nie mają twardych argumentów. "La Roja" wygrała bardzo trudną grupę i najwyraźniej nauczyła się zwyciężać w ważnych meczach nawet wtedy, gdy jej gwiazdy są dalekie od szczytu formy. Xavi Hernandez i Andres Iniesta zagrali z Chorwacją najgorszy mecz od lat, wszyscy piłkarze del Bosque zachowywali się tak, jakby bramka chorwacka w ogóle nie istniała. A ich celem było bezproduktywne utrzymywanie się przy piłce.
Jose Mourinho nazywa to "futbolem bezpłodnym". I tak właśnie grali Hiszpanie, pokazując karykaturę swojego stylu, tak powszechnie podziwianego. Byli przy piłce przez 68 proc czasu, wykonali 748 podań, w tym 652 celne, ale nikt z oglądających mecz, nie mógłby doszukać się w tym jakiejś przewodniej myśli. Poza tym, że drużyna uchodząca za skrajnie ofensywną, marzyła, by przetrwać 90 minut z bezbramkowym remisem. Gol Navasa po podaniu Iniesty w 88. min wyglądał na tle pozostałych akcji "La Roja" jak kuriozum.
Krok do tyłu Torresa
Jeśli w spotkaniu z Irlandią Fernando Torres zrobił wielki krok do przodu, to na tle Chorwatów znów wrócił do roli napastnika cierpiącym na chroniczną apatię. Koledzy nie umieli mu pomóc, bo ich prostopadłe podania można było policzyć na palcach. Czy Hiszpanie mają za sobą najgorszy mecz w tym turnieju? Jeśli nie, to raczej go nie wygrają.
Innego zdania jest Michel Platini. Według szefa UEFA mistrzowie świata grają tak, by się nie męczyć. Platini uważa, że 1 lipca w Kijowie, w finale Euro 2012 obrońcy trofeum spotkają się z Niemcami. Wczoraj stało się to możliwe, na dwie minuty przed końcem spotkania z Chorwatami mistrzowie świata zapewnili sobie zwycięstwo w grupie.
Ich forma jednak nie olśniewa, jedyne, co zwraca uwagę, że przez 270 minut rywalizacji stracili tylko jedną bramkę. Mniej niż Niemcy, a nawet Włosi. Wczoraj uratował ich jednak bramkarz, dalej tak być nie musi. W ćwierćfinale rywalem mistrzów świata będą Francuzi, Anglicy, lub Ukraińcy.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje