Partner merytoryczny: Eleven Sports

Królewska gra Niemców

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

W Madrycie od dwóch lat trwa nieustanna debata, czy Sami Khedira nie jest piłkarzem zbyt prymitywnym, jak na Real. Tymczasem w kadrze u Joachima Loewa od niego zaczyna się niemiecka tiki-taka.

Sami Khedira cieszy się po zdobyciu gola w meczu z Grecją
Sami Khedira cieszy się po zdobyciu gola w meczu z Grecją/./AFP

Mesut Oezil to zupełnie co innego. Jego status jest w stolicy Hiszpanii bardzo wysoki, co bardziej niecierpliwi komentatorzy dostrzegają w nim nawet spadkobiercę Zinedine’a Zidane’a.

Po ćwierćfinałowym meczu z Grecją przybędzie entuzjastów talentu pochodzącego z Turcji Niemca, był bezdyskusyjnie najlepszy na boisku. Bez jego udziału nie działo się nic, wyrastał ponad drużynę, której największym atutem jest gra zespołowa.

Ta niemiecka tiki-taka nie byłaby jednak możliwa bez Khediry, który w klubie uchodzi za speca od przecinania akcji i podania do najbliższego partnera. Joachim Loew musi dostrzegać w nim jednak znacznie większy potencjał niż Jose Mourinho, bo jest u niego graczem zaczynającym większość akcji. Khedira dużo widzi, nie unika dryblingu, strzela, bierze udział w grze na prawach podobnych do Oezila. Choć, co oczywiste, spełnia bardziej defensywną rolę na boisku. Jest jednak dla Niemców tym, kim dla Realu Xabi Alonso.

Jak widać nawet na najwyższym poziomie mogą istnieć tak skrajne opinie na temat wyszkolenia i potencjału zawodnika. W klubie gość od czarnej roboty, w kadrze jedna z kluczowych postaci. Khedira dysponuje niebanalną techniką, co pokazał przy strzale na 2-1 w pojedynku z Grecją. To uderzenie wymagało pewności siebie, ale też instynktu i inteligencji. Być może swoją grą na Euro 2012 pomocnik Realu da do myślenia Mourinho, a przede wszystkim otworzy oczy tym, którzy odmawiają mu polotu i talentu?

Joachim Loew nie ukrywa, że niemiecka drużyna czerpie z hiszpańskiego sposobu gry, a jego wzorem jest Barcelona. Paradoksalnie u Loewa za rozgrywanie odpowiadają jednak gracze Realu Madryt. Dziś niemiecka tiki-taka robi często większe wrażenie niż oryginał. Niemcy szybciej wymieniają piłkę, ich gra jest bardziej zrównoważona i bezpośrednia. Nie zanudzają tysiącem podań, by zdobyć kilka metrów boiska. To futbol szybki, prosty, bez zbędnych udziwnień i nic niedających fajerwerków, obliczony na efektywność. A jednocześnie piękny dla oka i bardzo wymagający od strony technicznej.

Dariusz Wołowski, korespondencja z Arena Gdańsk

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje