Wszyscy czekali na finał, a tu nagle dyskwalifikacja. Wyniki zmienione
W poniedziałek 5 sierpnia odbyły się eliminacje do finału w skoku o tyczce pań na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Do zakwalifikowania się do finału organizatorzy wyznaczyli wysokość czterech metrów i 70 centymetrów, której żadna z pań nie osiągnęła. Już po zakończeniu kwalifikacji pojawiła się zmiana wyników. Dyskwalifikacją ukarana została bowiem Greczynka Eleni-Klaudia Polak.

W poniedziałkowy wieczór oczy całego sportowego świata zwrócone były na Stade de France, gdzie rekord świata w skoku o tyczce miał atakować oczywiście nie kto inny, jak Armand Duplantis. Na występ wielkiego szwedzkiego tyczkarza i żywej legendy sportu czekali wszyscy.
Duplantis od dawna nie ma sobie równych w światowej tyczce i regularnie poprawia najlepszy wynik w historii tego sportu. Tak też stało się rzecz jasna w tym przypadku i Duplatnis przebił kolejną granicę, pokonując wysokość sześć metrów i 25 centymetrów, czym zadziwił wszystkich.
Dyskwalifikacja w skoku o tyczce. Greczynka bez złudzeń
Przed tyczkarzami o swoje olimpijskie szanse walczyły tyczkarki. Sędziowie w eliminacjach minimum ustawili na wysokości czterech metrów i 70 centymetrów, której... nie przeskoczyła żadna z zawodniczek. Do finału zakwalifikowały się więc panie, które osiągały największe wyniki. Do finału nie udało się awansować Greczynce Eleni-Klaudii Polak.
Okazało się jednak, że nawet gdyby tej sztuki dokonała, to nie miałoby to żadnego znaczenia. Organizatorzy dzień później ogłosili bowiem, że 27-letnia tyczkarka została zdyskwalifikowana z powodu złamania przepisów dopingowych, a konkretnie zasady 10.1.
"POLAK Eleni-Klaoudia (GRE) została tymczasowo zawieszona (w wyniku niekorzystnych wyników analiz) i zdyskwalifikowana w skoku o tyczce kobiet" - czytamy w oficjalnym komunikacie. Finał konkurencji zaplanowany jest na środę 7 sierpnia o godzinie 18:15.












