Ewa Swoboda nie mogła wymarzyć sobie lepszego rozpoczęcia zmagań na XXXIII Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Reprezentantka Polski podczas biegu eliminacyjnego na 100 metrów po raz pierwszy w tym sezonie zeszła poniżej 11 sekund, osiągając wynik 10.99 s. Nic więc dziwnego, że po tak udanym starcie sprinterka z uśmiechem na ustach ruszyła w kierunku mediów, aby podzielić się swoimi przemyśleniami. Ewa Swoboda może na niego liczyć. On także wystąpi w Paryżu Ewa Swoboda awansowała do półfinału na igrzyskach i... pochwaliła się manicurem. "Ja i bieżnia to jedność" W pierwszej kolejny z Ewą Swobodą miał okazję porozmawiać wysłannik polskiego Eurosportu, Kacper Merk. Dziennikarz od razu zauważył jeden szczegół w wyglądzie sportsmenki i nie powstrzymał się od zadania pytania. "Manicure pod koniec bieżni? Bo naprawdę robi wrażenie" - przyznał z uznaniem. Na odpowiedź Swobody nie musiał długo czekać. Polska sportsmenka wyjawiła, że rzeczywiście przed wyjazdem na igrzyska olimpijskie w Paryżu specjalnie wybrała się do salonu kosmetycznego, aby przygotować się na zmagania na Stade de France. "Miało być pod kolor bieżni, ale nie wiem, czy jest. Trochę chyba moje paznokcie są bardziej fioletowe, a tartan jest bardziej niebieski. (...) Mieszałyśmy z moją kochaną Eweliną bardzo długo ten kolor, żeby uzyskać ten. Prawie się udało, więc ja i bieżnia to jedność" - przyznała. Po wyczerpującym biegu eliminacyjnym Ewa Swoboda wciąż miała jeszcze siłę na to, aby wbić szpileczkę dziennikarzowi Eurosportu. Gdy ten przyznał, że jego zdaniem kolor na paznokciach Ewy wcale nie różni się od koloru bieżni, ta brutalnie go podsumowała. "Dobra, bo jesteś facetem" - oznajmiła krótko. Ewa Swoboda nie będzie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek przed walką o medale. Półfinały oraz finał biegu kobiet na 100 metrów zaplanowano na sobotę 3 sierpnia. Panie zaprezentują się na bieżni na Stade de France podczas sesji popołudniowej. Poczynania naszej sprinterki śledzić będzie można na stronie Interii, oficjalnego sponsora medialnego Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ewa Swoboda krzyknęła do dziennikarzy. Wystarczyło tylko jedno zdanie