Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Drużyna Seinajoenu wygrała aż pięć razy, a przegrała tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Jedyną bramkę meczu zdobył Matej Hradecky dla drużyny Seinajoenu. Bramka padła w tej samej minucie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Seinajoenu. Jedyną żółtą kartkę w meczu dostał Juhani Pikkarainen z Turunu Palloseura. Była to 58. minuta pojedynku. W 63. minucie za Robina Sida wszedł Billy Ions. W tej samej minucie trener Turunu Palloseura postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 63. minucie zastąpił zmęczonego Juha Lähdego. Na boisko wszedł Alim Moundi, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Niedługo później trener Seinajoenu postanowił bronić wyniku. W 78. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Matiasa Vainionpäę wszedł Joonas Sundman, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła zespołowi Seinajoenu utrzymać prowadzenie. W 86. minucie boisko opuścili zawodnicy Seinajoenu: Jude Arthur, Joonas Lepistö, a na ich miejsce weszli Keaton Isaksson, Matej Hradecky. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Juhani Pikkarainen osłabiając drużynę gości. Wcześniejszą kartkę ten piłkarz dostał w 58. minucie. W drugiej połowie nie padły gole. Drużyna Turunu Palloseura zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter nie ukarał zawodników Seinajoenu żadną kartką, natomiast piłkarzom gości przyznał jedną żółtą oraz jedną czerwoną. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast drużyna Turunu Palloseura w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Już w najbliższą sobotę zespół Seinajoenu będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Tampereen Ilves. Natomiast w niedzielę Haka Valkeakoski będzie gościć zespół Turunu Palloseura.