Wybrane przez nas osoby to rodzice z szóstką dzieci. Najstarsze z nich ma 28 lat, najmłodsze 10. Jedynym żywicielem rodziny w tej chwili jest ojciec, który zarabia 2500 zł. Jego żona aktualnie szuka pracy. Miesięczne koszty utrzymania mieszkania wynoszą 1100 zł. W tej sytuacji pozostaje im niewiele pieniędzy na utrzymanie tak licznej rodziny. Brakuje im żywności i środków czystości, a wszystkie dzieci potrzebują odzieży i pomocy szkolnych. "Wybraliśmy tą rodzinę, ponieważ liczy ona aż osiem osób. Chcieliśmy dotrzeć z pomocą do jak największej ilości ludzi. Wiemy też, jak trudna jest jej sytuacja materialna, więc mamy nadzieję, że chociaż w niewielkim procencie uda nam się ją uszczęśliwić" - tłumaczył Arkadiusz Głowacki. "Też pochodzę z rodziny niezamożnej, więc wiem, jak ci ludzie muszą żyć i z czym sobie radzić. Pierwszy raz biorę udział w akcji Szlachetna Paczka, ale jeśli wcześniej mogłem pomóc komuś, to nigdy się nie wycofywałem" - mówił z kolei Paweł Brożek. Dlaczego właśnie ci piłkarze reprezentowali Wisłę w trakcie zakupów? "Drużyna wyjeżdżała na mecz, a my z powodu kontuzji w nim nie wystąpimy, więc to my mieliśmy zaszczyt i przyjemność być tutaj" - tłumaczył Arkadiusz Głowacki. Razem Pawłem Brożkiem i Radosławem Sobolewskim wypełnił aż pięć wózków. "Chcielibyśmy, żeby więcej osób zwróciło uwagę na tego typu akcje i przyłączyło się do pomocy" - podkreślał po wykonanych zakupach Arkadiusz Głowacki. Czwartkowe wielkie zakupy będą stanowiły tylko część naszej paczki. W pudle, do którego zbieraliśmy prezenty, już od kilku dni pojawiały się upominki dla wybranej przez nas rodziny, także takie spoza listy. Mamy nadzieję, że i te rzeczy ucieszą rodzinę, którą postanowiliśmy się zaopiekować. Przygotowana przez drużynę Wisły Kraków paczka trafi do jednego z magazynów Szlachetnej Paczki. Mamy nadzieję, że przygotowane przez nas upominki sprawią wiele radości rodzinie, której zdecydowaliśmy się pomóc.