Śledztwo prowadzi sąd federalny w Kalifornii. Wśród świadków są głównie osoby współpracujące z Armstrongiem w czterech kolejnych ekipach, które reprezentował: US Postal Service, Discovery Channel, Astana i RadioShack. W połowie maja Landis, któremu z powodu dopingu odebrano zwycięstwo w Tour de France w 2006 roku, przyznał się po długiej, kosztownej i w efekcie nieskutecznej batalii prawnej do stosowania zabronionych środków. Ale jednocześnie oskarżył o niedozwolone praktyki 15 osób, w tym Armstronga i dyrektora sportowego Johana Bruyneela. W dzienniku "The Wall Street Journal" ukazały się szokujące informacje na temat charakteru "współpracy" Landisa z Armstrongiem. Landis, który należał do najważniejszych pomocników Teksańczyka w zespole US Postal Service w latach 2002-2004, twierdził, że na zgrupowaniu w Hiszpanii w 2003 roku doglądał temperatury pojemników z krwią Armstronga przechowywanych w lodówce w pokoju hotelowym. Krew przygotowywano na Tour de France. 38-letni Armstrong zaprzeczył tym oskarżeniom. - Jestem gotowy do współpracy w oficjalnym śledztwie, ale nie będę tracić czasu na polowanie na czarownice. Powtarzam, że w US Postal byłem zwykłym kolarzem - podkreślił siedmiokrotny zwycięzca Tour de France (1999-2005), który obecnie startuje w swojej ostatniej w karierze Wielkiej Pętli.