Mateja obrażony krytyką
Im bliżej do konkursu na średniej skoczni, tym więcej problemów w polskiej drużynie. Z powodu choroby czwartkowy trening musiał opuścić Piotr Żyła, a Robert Mateja nie ma ochoty startować w sobotnich zawodach.

Najstarszy zawodnik w naszej drużynie w niczym nie przypomina skoczka, przez którego straciliśmy brązowy medal w konkursie drużynowym. Na skoczni Miyanomori regularnie ląduje daleko, osiągając wyniki lepsze nawet od Adama Małysza. Trenerzy są zaskoczeni podwójnie, bo mimo dobrych wyników "Dziadek" zapowiedział, że nie weźmie udziału w zaplanowanym na sobotę konkursie mistrzostw świata.
Obraził się za krytykę po drużynówce i za nic nie chce zmienić zdania. To niebywała decyzja, ale w naszej ekipie mówi się, że jeśli Mateja się uprze, trener Hannu Lepistoe nie wystawi go w piątkowych kwalifikacjach.
INTERIA.PL/Fakt
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje