Poznański Stadion Miejski od stycznia przypomina wielki plac budowy. Nie przeszkadza to jednak piłkarzom Lecha w rozgrywaniu spotkań. W czerwcu rozpoczną się związane z przygotowaniem konstrukcji niezbędnej do budowy zadaszenia. Zamontowane zostaną m.in. cztery kratownice, z których każda waży ok. 1300 ton. To oznacza konieczność zamknięcia trybun dla kibiców na okres czterech miesięcy. Pierwotnie te prace planowano na pierwszą połowę przyszłego roku, ale spółka Euro Poznań 2012, która zajmuje się inwestycją z ramienia miasta, zadecydowała o zmianie harmonogramu. - Gdybyśmy zdecydowali się te prace przeprowadzić wiosną, to ten okres wyłączenia stadionu z użytkowania wynosiłby ponad sześć miesięcy. Teraz, w okresie letnim, zajmie nam to tylko cztery miesiące - powiedział wiceprezes spółki Euro Poznań 2012 Michał Prymas. - Istotną rzeczą jest to, że wiele prac związanych z budową zadaszenia wykonywanych jest na wysokościach. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć. jakie będą warunki pogodowe zimą przyszłego roku, ale obawiamy się że mogłoby to stwarzać niepotrzebne niebezpieczeństwo. Poza tym od pewnego czasu główny inspektor pracy wziął poznański stadion za wzór postępowania na wszystkich innych budowach. I na naszej budowie przeprowadzane są szkolenia dla innych inspektorów pracy. Dlatego też nie chcemy dodatkowych wpadek - dodał Prymas. Jego zdaniem, zmiana harmonogramu może spowodować, że kompletna przebudowa stadionu może zakończyć wcześniej niż planowano. Wykonawca ma przekazać stadion do użytku w czerwcu 2010 roku. Zamknięcie stadionu to spory orzech do zgryzienia dla władz Lecha. Piłkarze w roli gospodarza występować będą we Wronkach. Tam też będą rozgrywane mecze w europejskich pucharach, do których lechici już się zakwalifikowali. Kłopot w tym, że obiekt na którym nie tak dawno jeszcze grała Amica, może pomieścić zaledwie sześć tysięcy kibiców. Tymczasem klub na każdą rundę sprzedaje średnio po 12 tysięcy karnetów. - Na pewno zwrócimy się do Ekstraklasy o przygotowanie takiego terminarzu, w którym na początku rozgrywalibyśmy większość spotkań na wyjeździe. Ma nadzieję, że we Wronkach przyjdzie nam zagrać najwyżej dwa-trzy mecze - powiedział wiceprezes Lecha Arkadiusz Kasprzak. We Wronkach Kolejorz będzie musiał rozgrywać mecze w europejskich pucharach. - Póki co nie wiemy, czy będą to kwalifikacje do Ligi Europejskiej czy do Ligi Mistrzów. Na przykład rozgrywki grupowe w Lidze Europejskiej zaczynają się 17 września. Poprosilibyśmy wówczas, by pierwsze spotkanie zagrać na wyjeździe. Ale poczekajmy na ostateczne rozstrzygnięcia w naszej lidze - dodał Kasprzak. Jak poinformował Prymas, na okres zamknięcia stadionu, dla fanów Lecha, którzy nie będą mogli pojechać do Wronek, zostaną utworzone strefy kibica. - Mamy różne pomysły na temat miejsc, gdzie można by utworzyć te strefy. Może być to Malta, Plac Wolności, albo tereny targowe. Kibice będą mogli w komfortowych warunkach oglądać mecz na dużym telebimie. Przy okazji przetestujemy organizację stref kibica pod kątem Euro 2012 - wyjaśnił Prymas.