<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/kghm-zaglebie-lubin-cracovia,2365">Zobacz zapis relacji na żywo z tego meczu</a> Obie drużyny zajmują miejsca w dolnym rejonie tabeli. Podopieczni Marka Bajora plasują się na 14. pozycji, ostatnim bezpiecznym, z ośmioma punktami na koncie. Z kolei "Pasy" to "czerwona latarnia" ligi. W minionym tygodniu Cracovia wywalczyła pierwsze "oczka" w tym sezonie pokonując na swoim nowym stadionie Arkę Gdynia 2-0. Teraz dołączyła jedno. Pierwsza połowa była bezbarwna. Gospodarze próbowali atakiem pozycyjnym przedostać się w pole karne rywala, ale nie potrafili przedrzeć się przez obronę "Pasów". Z kolei zawodnicy Rafała Ulatowskiego skupili się na kontrach, jednak z nich także nic nie wynikło. Najlepszą okazję na zmianę wyniku miał Saidi Ntibazonkiza, który w czwartej minucie przejął piłkę po wybiciu jej przez wracającego do podstawowej jedenastki Michała Stasiaka, decydując się na natychmiastowy strzał, ale minimalnie się pomylił. Ten sam piłkarz miał jeszcze jedną szansę. W 32. minucie dostał prostopadłe podanie, przebiegł kilkadziesiąt metrów, ale będąc w polu karnym fatalnie przymierzył lewą nogą. Pod bramką Cracovii groźnie zrobiło się w 13. minucie, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzył Stasiak przenosząc piłkę nad poprzeczką. W 21. futbolówkę na połowie rywala przejął Dawid Plizga, strzelił z 30 metrów, Marcin Cabaj sparował ją w bok, a nadbiegający Arkadiusz Woźniak naciskany przez obrońcę nie był w stanie skutecznie dobić. To było jedyne celne uderzenie w pierwszej połowie. Na początku drugiej odsłony zaatakowało Zagłębie. Po uderzeniu Grzegorza Bartczaka i rykoszecie od nogi Mouhamadou Traore Cabaj musiał wykazać się refleksem, by złapać piłkę. Po chwili z rzutu rożnego dośrodkował Plizga, a strzał Mateusza Bartczaka głową poszybował nad poprzeczką. Swoje szanse miał znowu Ntibazonkiza, ale nieważne czy uderzał lewą nogą (67. min) czy prawą (69. i 83), nie umiał kopnąć piłki w światło bramki. W tej sytuacji najgroźniej w polu karnym gospodarzy zrobiło się za sprawą Stasiaka. W 74. minucie z prawej strony dośrodkował Bartosz Ślusarski, a obrońca Zagłębia skiksował i Bojan Isailović miał problemy, aby złapać piłkę. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się rezerwowy Kamil Wilczek, piłka nabrała dziwnej rotacji i Cabaj z trudem wybił ją na rzut rożny. Ostatecznie mecz zakończył się więc bezbramkowym remisem, który chyba nie krzywdzi żadnej ze stron. KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0-0 KGHM Zagłębie: Isailović - G. Bartczak, Stasiak, Horvath, Costa, M. Bartczak, Ekwueme (61. Wilczek), Kocot, Woźniak (72. Błąd), Plizga, Traore (83. Kędziora). Cracovia: Cabaj - Mierzejewski, Polczak, Jarabica, Wasiluk - Ntibazonkiza, Radomski, Klich (90. Pawlusiński), Szeliga, Ślusarski - Matusiak. Sędziował Paweł Pskit (Łódzki ZPN). Żółte kartki: Plizga - Mierzejewski, Wasiluk. Widzów 7125. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2010-2011,cid,3">Zobacz wyniki, strzelów goli i składy ósmej kolejki Ekstraklasy oraz tabelę</a>