Regulaminowa zmiana miała być podyktowana dbałością o standardy. W przeszłości zdarzały się bowiem problemy z zabezpieczeniem medycznym treningów punktowanych, czy dochodziło do sytuacji potencjalnie niebezpiecznych, jak, np. występ adepta jeszcze bez licencji. Dzięki wpisaniu do regulaminu obowiązku zgłaszania takich meczów, proceder miał zostać ukrócony. Obserwując to, co dzieje się w trakcie przygotowań do sezonu, nie można powiedzieć, że tak się stało. Oczywiście większość sparingów jest zgłaszana i odbywa się zgodnie z literą regulaminu, natomiast zdarzają się też przypadki, gdy kluby zapominają poinformować żużlową centralę o meczu sparingowym. Takie podejrzenia rzucano, np. wobec meczu Rybnik - Ostrów, który odbył się 18 marca, a w minioną sobotę krążyły informacje o tym, że odbył się mecz Ostrów - Łódź. Oficjalnie jednak żadnych wyników i informacji o treningu punktowanym nie podano. Kluby chyba poczuły się jednak pewnie i bezkarnie, bo o ile wcześniej trzymano wszystko w tajemnicy i nie informowano w ogóle o wspólnym treningu punktowanym, tak wczoraj klub po raz pierwszy przyznał między wierszami, że brały udział w niezgłoszonym sparingu. Na profilu Abramczyk Polonii Bydgoszcz z uśmieszkiem przyznano, że dzień wcześniej odbył się wspólny trening drużyn z Ostrowa i Bydgoszczy, jednak nie ma z niego wyników. Dziś drużyny pojawią się w Bydgoszczy, ale wyniki już będą. Wnioski nasuwają się same. GKSŻ przyjrzy się wspólnym treningom klubów W żużlowej centrali nie pozostają głusi na głosy z "terenu" o organizowanych treningach punktowanych i będą reagować. Kluby, które zostały przyłapane na organizacji niezgłoszonych test-meczów mogą spodziewać się decyzji o karach. Jak zapewniono nas w GKSŻ, każde pogłoski w tym temacie są skrupulatnie sprawdzane. Wydaje się, że działanie żużlowych władz jest bardzo słuszne. Trudno sobie wyobrazić by w sprofesjonalizowanym sporcie - a za taki ma się żużel - pozwalano na to, by kluby de facto śmiały się z przepisów. Inna sprawa, że są już regulaminowe zapisy, które w teorii działają, a w praktyce są martwe i centrala nic sobie z tego nie robi. Jednak w przypadku sparingów i treningów punktowanych chodzi m.in. o bezpieczeństwo zawodników, a w tym obszarze nie ma mowy o ustępstwach.