To był dla niego szok. Odsłania kulisy
Kibice ZOOLeszcz GKM-u nie byli do końca zadowoleni z informacji, że to Jason Doyle został nowym kapitanem drużyny, która w sezonie 2024 będzie walczyć na torach żużlowej PGE Ekstraligi. Większość widziała w tej roli jego młodszego rodaka Maxa Fricke'a. Nominacja była zaskakująca dla samego mistrza świata z 2017 roku. W końcu jest nową twarzą w grudziądzkim zespole, a już wyłoniono go na centralną postać.
Do wyboru nowego kapitana (zeszłoroczny kapitan Nicki Pedersen odszedł do Texom Stali Rzeszów) doszło podczas zgrupowania GKM-u w hiszpańskim Lloret de Mar. Drużyna zadecydowała, że najlepszym kandydatem do przejęcia opaski kapitańskiej będzie właśnie Doyle. Australijczyk bez wątpienia jest najstarszym i najbardziej utytułowanym zawodnikiem w drużynie, ale kibice patrzą również na inne aspekty, choćby na staż w zespole, a 38-latek jest nową twarzą.
Żużel. Jason Doyle: Byłem bardzo zaskoczony
Doyle przemówił do swoich kibiców prosto z Hiszpanii za pośrednictwem mediów klubowych GKM-u. - Byłem bardzo zaskoczony tym, że zostałem kapitanem, ale cieszę się z tego, że jestem częścią tego zespołu. Oczywiście bycie kapitanem drużyny to zaszczyt i chciałbym pomóc najlepiej jak umiem - powiedział mistrz świata z 2017 roku, który w ostatnich dwóch latach w PGE Ekstralidze nie był w stanie dobić do granicy dwóch punktów na bieg. W Grudziądzu ma to się zmienić.Żużel to bardzo niewielkie grono osób, wszyscy doskonale siebie znają. Mimo to Kangur w Hiszpanii mógł bliżej poznać nowych kolegów. - Ten tydzień był naprawdę dobry. Spotkałem się z kolegami z drużyny, dobrze spędziliśmy razem czas. Każdy z nas poznał się bardziej z innymi. Myślę, że takie obozy treningowe to dobra rzecz, możemy spędzić sporo czasu razem. Jeździliśmy dużo na rowerach, sporo trenowaliśmy, to było naprawdę przyjemne. Miejmy nadzieję, że będziemy mogli to utrzymać przez cały rok - stwierdził zawodnik.
Nie jest tajemnicą fakt, że Doyle do tej pory najlepszy kontakt miał z Fricke'iem oraz Jaimonem Lidseyem, z uwagi na to, że są jego rodakami. Właśnie pod tym kątem GKM budował skład na sezon 2024. Działacze liczą, że australijskie trio poprowadzi drużynę do długo wyczekiwanych play-off. - Znam kilku zawodników od wielu lat, zwłaszcza Australijczyków. Jeździłem z nimi w kilku klubach, więc to był dobrze spędzony czas. Zdążyłem poznać juniorów, są naprawdę w porządku, twardo stąpają po ziemi. Przez cały czas idą do przodu i czuję, że będą wspaniałymi zawodnikami w przyszłości - podkreślił nowy kapitan.Grudziądzanie zainaugurują sezon 14 kwietnia domowym meczem z Platinum Motorem Lublin.
