Wrocław żyje żużlem i meczami Sparty. W 2023 roku średnia frekwencja podczas spotkań PGE Ekstraligi wyniosła 99,06 proc. Większą, bo 100-procentową frekwencją, mógł pochwalić się tylko mistrz Polski - Platinum Motor Lublin. Oficer prasowy wrocławskiego klubu - Adrian Skubis w grudniowym wywiadzie dla naszego portalu tłumaczył, że na wszystkich meczach byłby komplet kibiców, ale Sparta zgodnie z przepisami zabezpiecza sektor gości. Przyjezdni też nie zawsze wypełniają cały sektor, stąd ten brakujący procent. Skubis dodawał, że cały Dolny Śląsk interesuje się Spartą, że klub podczas niektórych spotkań byłby w stanie wypełnić nawet 30-tysięczny obiekt (Olimpijski jest ponad dwukrotnie mniejszy). To wszystko pokazuje, jak wielki potencjał ma ten zasłużony polski ośrodek. Dziwi więc bardzo mała aktywność w mediach społecznościowych, która w obecnych czasach jest najprostszą i najtańszą formą promocji. Nawet niektóre kluby z Metalkas 2. Ekstraligi oraz Krajowej Ligi Żużlowej są aktywniejsze od Sparty. Żużel. Betard Sparta Wrocław w mediach społecznościowych Za kilka dni zakończy się luty, a wrocławianie na Facebooku opublikowali zaledwie dziesięć postów. Po pierwsze, to bardzo niewiele, a po drugie, spójrzmy, czego te posty dotyczyły. Cztery wrzucono za sprawą ogłoszenia sponsora, trzy były związane z urodzinami, więc tylko trzy pozostałe dotyczyły spraw drużyny i zbliżającego się sezonu, w którym zespół z Wrocławia chce odzyskać tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Mamy tzw. "sezon ogórkowy", ale nawet biedniejsze kluby (budżet Sparty wynosi około 25 milionów złotych) prezentują różnego rodzaju zdjęcia, filmiki, wywiady z zawodnikami, konkursy dla kibiców, reklamują gadżety. To tylko kilka przykładów, a pomysłów na aktywne prowadzenie mediów społecznościowych może być więcej. Gdyby jeden z najmocniejszych polskich klubów wrzucałby takie rzeczy codziennie, z pewnością nikt nie mówiłby o "dodawaniu na siłę", tylko zostałoby to docenione.Na koniec zaznaczmy, że większość żużlowców Sparty ma gigantyczną wartość marketingową, za co oczywiście otrzymują sowite wynagrodzenie. Zarobki wszystkich gwiazd PGE Ekstraligi liczy się już w milionach, a w formacji seniorskiej Sparty takie gwiazdy są. Skoro klub przeznacza na utrzymanie zawodników tak duże pieniądze, a nie do końca wykorzystuje ich wartość marketingową, to możemy mówić o marnowaniu potencjału. Żużel w obecnych czasach jest też biznesem, choć pierwszoplanową rolę nadal powinien odgrywać sport.