Z kręgów zbliżonych do Moje Bermudy Stali Gorzów, obecnego klubu Bartosza Zmarzlika, słyszymy, że tam nie będą się zabijać o zatrzymanie mistrza świata w kadrze zespołu. Będzie spotkanie prezesa Sadowskiego z teamem Zmarzlika W środę 20 lipca ma dojść do spotkania między prezesem Waldemarem Sadowskim i teamem Zmarzlika. Niewykluczone, że w trakcie tej rozmowy działacz powie, na co mógłby liczyć zawodnik w sezonie 2023. To będzie jednak oferta niepodlegająca negocjacjom. Stal położy na stole tyle, ile może dać i ani grosza więcej. W tym roku Zmarzlik ma kontrakt na poziomie 1,5 miliona złotych za podpis i 12 tysięcy za punkt. Przy 250 punktach daje to 4,5 miliona złotych rocznie. Jeśli doliczymy VAT, to klub ma do zapłacenia umowę na 5,5 miliona złotych. To był jednak kontrakt negocjowany przez byłego prezesa Marka Grzyba, który forsował tezę, że "Zmarzlik musi zostać za wszelką cenę". Następca Grzyba liczy jednak pieniądze. W tej chwili dodatkowo robi remanent po rządach poprzednika. Najpewniej z kasą nie jest tak różowo, jak się dotąd mówiło. W każdym razie nie na tyle różowo, żeby walczyć o pochłaniający ponad jedną trzecią budżetu kontrakt Zmarzlika. Jest więc taki plan, że gdyby Zmarzlik odrzucił ofertę, to żeby chociaż namaścił Oskara Palucha na następcę i rozstał się w na tyle dobrym stylu, bo zostawić sobie otwarte drzwi do powrotu w przyszłości. Tylko Motor Lublin może dać Zmarzlikowi 7 milionów Przejdźmy jednak do nowego kontraktu, a właściwe do jego wysokości. W Gorzowie szacuje się, że stawka za podpis musiałaby pójść z 1,5 na 2 miliony złotych, a ta za punkt musiałaby być podniesiona z 12 na 15 tysięcy złotych. Przy 250 punktach daje to umowę na 5,750 miliona złotych. Dorzucając VAT, wychodzi 7 milionów. Oczywiście finalnie może wyjść nie 2, a 1,8 miliona za podpis i dajmy na to 14 tysięcy za punkt, co nie zmienia faktu, że mamy kontrakt, w którym pęka 5 milionów. Motor Lublin z pewnością stać w tej chwili na więcej niż Stal. Każda ze spółek skarbu państwa wspierających klub (Bogdanka, Grupa Azoty) może dorzucić do kontraktu Zmarzlika po milionie złotych. A są jeszcze Perła i samorząd, który dzięki współpracy z klubem otrzymuje konkretny zwrot ekwiwalentu reklamowego. Motor i podmioty z nim współpracujące z pewnością stać nawet na wspomniane 7 milionów, choć przyznać trzeba, że brzmi to abstrakcyjnie.