W Art. 412 Regulaminu Torów pojawił się nowy ustęp. "Pulpit sędziowski musi posiadać możliwość podłączenia urządzenia, które samoczynnie zwalnia taśmy maszyny startowej - niezależne styki przycisku zielonego światła startowego" - czytamy w regulaminie. To oznacza jedno - na wszystkich stadionach żużlowych w Polsce, od tego sezonu, ma być możliwe podłączenie urządzenia samodzielnie zwalniającego taśmy maszyny startowej. Takie rozwiązanie było już zresztą stosowane w żużlu - podczas zeszłorocznego cyklu Grand Prix, czy zeszłorocznej fazy play-off w eWinner 1. Lidze. O to, czy to komputery będą w przyszłym sezonie puszczać taśmę na torach PGE Ekstraligi zapytaliśmy Przemysława Szymkowiaka, menadżera ds. PR najlepszej żużlowej ligi świata. Potwierdził on, że PGE Ekstraliga chce w przyszłym roku wdrożyć system, który poznaliśmy przed rokiem. Nie są jednak znane szczegóły operacji. - Nie podjęto jeszcze decyzji związanych z konkretnym systemem, niemniej jednak nie jest wykluczone, że już od meczów inaugurujących będzie on wdrożony na wszystkich stadionach ekstraligowych - odpowiedział Szymkowiak. Na umieszczenie w regulaminie stosownych zapisów zdecydowano się jednak już teraz, ponieważ "obiekty muszą być na to przygotowane na każdym etapie sezonu". Dopytaliśmy jeszcze o to, na kiedy planowane są pierwsze testy, czy pierwsze użycie systemu w rozgrywkach ligowych, ale na tę chwilę "nie zapadły jeszcze żadne decyzje co do konkretów". - Sprawa jest w toku - poinformował Szymkowiak. System przetestowany w Grand Prix Przedsmak tego, co może nas czekać w tegorocznych rozgrywkach, mieliśmy w zeszłym sezonie w Grand Prix. Najpierw system był testowany podczas rund kwalifikacyjnych w Terenzano i Nagyhalasz, a później wdrożono go w samym cyklu mistrzostw świata. Choć zdarzało się, że zawodnicy długo stali pod taśmą, to ogólne wrażenie było dobre. Ewentualne wdrożenie systemu, który w zeszłym roku był wykorzystywany w indywidualnych mistrzostwach świata eliminuje dwa problemy. Po pierwsze, nie będzie teraz można uzależniać momentu zwolnienia zamków maszyny startowej od konkretnego sędziego, bo w przypadku komputera będzie to praktycznie losowe. Po drugie, jak informował Przegląd Sportowy, taśma miała być wyposażona w specjalne czujniki, które wykrywały najdrobniejszy ruch zawodników. Jeśli tak faktycznie było, jest, czy będzie, takie rozwiązanie powinno wyeliminować lotne starty, które w ostatnich latach stały się zmorą w polskich ligach żużlowych.