Maszyny wyślą sędziów na emeryturę?
W Regulaminie Torów 2022 pojawiło się kilka nowości. Wśród nich znalazły się elementy, które są związane z infrastrukturą obiektów, jak, np. uściślenie, że kickboard na prostych musi być w kolorze pomarańczowym, że granice stref drużyn w parku maszyn muszą być oznaczone kolorem żółtym, czy że krawężnik musi być widocznie biały, dzięki pomalowaniu go farbą. Znalazła się też jedna nowość, która wprost przekłada się na rywalizację na torze i przez którą sędziowie będą mieli jeden obowiązek mniej.

W Art. 412 Regulaminu Torów pojawił się nowy ustęp. "Pulpit sędziowski musi posiadać możliwość podłączenia urządzenia, które samoczynnie zwalnia taśmy maszyny startowej - niezależne styki przycisku zielonego światła startowego" - czytamy w regulaminie. To oznacza jedno - na wszystkich stadionach żużlowych w Polsce, od tego sezonu, ma być możliwe podłączenie urządzenia samodzielnie zwalniającego taśmy maszyny startowej. Takie rozwiązanie było już zresztą stosowane w żużlu - podczas zeszłorocznego cyklu Grand Prix, czy zeszłorocznej fazy play-off w eWinner 1. Lidze.
O to, czy to komputery będą w przyszłym sezonie puszczać taśmę na torach PGE Ekstraligi zapytaliśmy Przemysława Szymkowiaka, menadżera ds. PR najlepszej żużlowej ligi świata. Potwierdził on, że PGE Ekstraliga chce w przyszłym roku wdrożyć system, który poznaliśmy przed rokiem. Nie są jednak znane szczegóły operacji. - Nie podjęto jeszcze decyzji związanych z konkretnym systemem, niemniej jednak nie jest wykluczone, że już od meczów inaugurujących będzie on wdrożony na wszystkich stadionach ekstraligowych - odpowiedział Szymkowiak. Na umieszczenie w regulaminie stosownych zapisów zdecydowano się jednak już teraz, ponieważ "obiekty muszą być na to przygotowane na każdym etapie sezonu".
Dopytaliśmy jeszcze o to, na kiedy planowane są pierwsze testy, czy pierwsze użycie systemu w rozgrywkach ligowych, ale na tę chwilę "nie zapadły jeszcze żadne decyzje co do konkretów". - Sprawa jest w toku - poinformował Szymkowiak.
System przetestowany w Grand Prix
Przedsmak tego, co może nas czekać w tegorocznych rozgrywkach, mieliśmy w zeszłym sezonie w Grand Prix. Najpierw system był testowany podczas rund kwalifikacyjnych w Terenzano i Nagyhalasz, a później wdrożono go w samym cyklu mistrzostw świata. Choć zdarzało się, że zawodnicy długo stali pod taśmą, to ogólne wrażenie było dobre.
Ewentualne wdrożenie systemu, który w zeszłym roku był wykorzystywany w indywidualnych mistrzostwach świata eliminuje dwa problemy. Po pierwsze, nie będzie teraz można uzależniać momentu zwolnienia zamków maszyny startowej od konkretnego sędziego, bo w przypadku komputera będzie to praktycznie losowe. Po drugie, jak informował Przegląd Sportowy, taśma miała być wyposażona w specjalne czujniki, które wykrywały najdrobniejszy ruch zawodników. Jeśli tak faktycznie było, jest, czy będzie, takie rozwiązanie powinno wyeliminować lotne starty, które w ostatnich latach stały się zmorą w polskich ligach żużlowych.