Tobiasz Musielak to jeden z wielu żużlowców, którzy są w ostatnich latach zbyt słabi na PGE Ekstraligę, ale na jej zapleczu rozstawiają rywali po kątach i zazwyczaj nie ma na nich mocnych. Polak zalicza w tym momencie trzeci udany sezon z rzędu w eWinner 1. Lidze, więc nic dziwnego że znów kusi go powrót do grona najlepszych. Może on to zrobić na dwa sposoby - albo awansować do niej z obecnym zespołem, czyli Cellfast Wilkami, albo przyjąć ofertę ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz. W Krośnie obecnie nikt nie wyobraża sobie odejścia jednego ze swoich liderów, dlatego zespół rozpoczął fazę play-off z grubej rury i po pierwszym spotkaniu w Landshut jest już o krok od półfinału zmagań. Jeżeli rewanż pójdzie im równie dobrze, to w pojedynku o finał spotkają się lucky loserem, czyli najlepszym przegranym dwóch pozostałych dwumeczów. Takie, a nie inne wyniki drużyny muszą też działać na wychowanka Unii Leszno, który widzi sportowy progres swojej obecnej ekipy i dlatego nie zdziwi nas jeśli ostatecznie pozostanie on na Podkarpaciu nawet pomimo braku spektakularnego sukcesu. Tobiasz Musielak kuszony nie tylko wielkimi pieniędzmi Z drugiej strony cały czas spokoju nie dają mu inne, naprawdę dobre oferty. O ile w tym momencie na pole position znajdują się Cellfast Wilki, o tyle zacięcie goni je na przykład ZOOLeszcz GKM. Grudziądzanie Tobiasza Musielaka przede wszystkim chcą przekonać pewnymi startami w PGE Ekstralidze oraz solidnymi pieniędzmi. Tamtejsi działacze z chęcią pożegnaliby kogoś z duetu Krzysztof Kasprzak - Przemysław Pawlicki, a młodszy od nich 28-latek wkomponowałby się idealnie do zespołu. Do gry ostatnio włączyła się ponadto Arged Malesa, która z hukiem spadła z najlepszej ligi świata, ale już snuje plany powrotu do grona ośmiu topowych drużyn w kraju. Tutaj poza kwestią finansową kusząca wydaje się perspektywa jazdy blisko rodzinnego miasta, ponieważ Ostrów od Leszna dzieli mniej niż 100 kilometrów. Wśród zainteresowanych usługami Tobiasza Musielaka wymienia się też ROW Rybnik, lecz w tym przypadku do konkretów daleka droga. Jedno jest pewne - Tobiasz Musielak nie musi zbytnio martwić się o swoją przyszłość, bo czego nie postanowi to i tak wyjdzie na tym zwycięsko. Wilki? Stabilizacja. GKM? Pewne występy w PGE Ekstralidze. Arged Malesa? Rywalizacja praktycznie w domu.