Gwiazdor Motoru uderzył pięścią w stół. To będzie rewolucja
Martin Vaculik był bardzo rozczarowany sezonem 2025. Słowak postanowił teraz wywrócić wszystko do góry nogami, aby odzyskać radość z jazdy i wrócić do formy. Chodzi przede wszystkim o zmianę klubu, rezygnację ze startów w Grand Prix i roszady w swoim teamie. To już nie pierwszy raz, kiedy były medalista mistrzostw świata decyduje się na tak radykalne zmiany. - On tego potrzebuje - mówią eksperci.

Martin Vaculik w minionym sezonie męczył się niemiłosiernie. Jego średnia w PGE Ekstralidze zła nie była (2,042 pkt./bieg), ale ten poziom nie satysfakcjonuje Słowaka, który życzyłby sobie statusu jednego z najlepszych zawodników ligi. Nie poszło mu z kolei w Grand Prix, z którego wypadł z hukiem.
Martin Vaculik uderzył pięścią w stół. Będą poważne zmiany
Były brązowy medalista mistrzostw świata postanowił wywrócić wszystko do góry nogami, aby wrócić na swój optymalny poziom. Pierwsza decyzja dotyczyła zmiany klubu, bo Stal Gorzów zamienia na Motor Lublin. Żużlowiec już od dłuższego czasu miał sugerować, że potrzebuje zmiany, nowego bodźca.
Kolejna sprawa to cykl Grand Prix. Mimo tego, że miał propozycję otrzymania dzikiej karty, to z niej zrezygnował. W efekcie tego Słowak przeprowadził zmiany w swoim teamie. Pożegnał Bjarne Pedersena, który od kilku lat pełnił rolę doradcy.
Do listy zmian w sportowym życiu Vaculika należy doliczyć jeszcze kontrakt w lidze szwedzkiej. Powrót do tej ligi to efekt braku Grand Prix w kalendarzu. W ten sposób nowy zawodnik Motoru ma wypełnić swój kalendarz startów. W kolejnym roku ma spróbować swoich sił w eliminacjach do Grand Prix, aby samodzielnie powalczyć o ewentualny powrót. Nie można wykluczyć też startów w cyklu SEC.
Vaculik już raz to przerabiał
Zmęczony i szukający nowych bodźców Vaculik to nic nowego. W przeszłości mierzył się już z podobnymi wyzwaniami. Kiedy w 2012 roku zdobył w cuglach złoty medal w Ekstralidze z Unią Tarnów i był jednym z najlepszych zawodników ligi, wówczas wymarzył sobie, że zostanie mistrzem świata.
Słowak był tak "napalony" na ten sukces, że rok później kompletnie się spalił. Wtedy też wiele zmienił w swoim otoczeniu. - On musi psychicznie czuć się pewnie. Jak mu nie idzie, to forma się sypie. Dobrze, że zmienił klub, bo to da mu nową motywację - mówi nam jeden z ekspertów.
- Grand Prix wychodzi mu bokiem. On chciałby być najlepszy na świecie, a tam nie ma drogi na skróty. Łatwo wpaść w dołek, gdy coś idzie nie tak - komentował z kolei przed laty Marek Cieślak, który był trenerem Vaculika w Unii Tarnów.
Inna sprawa, że zmiany, które poczynił Vaculik wyglądają sensownie. W Lublinie powinien zaś dostać duży kredyt zaufania, a największa presja spoczywać będzie nie na nim, a Bartoszu Zmarzliku. W Motorze już kilku zawodników w przeszłości odbudowało się. Kto wie, czy Słowak nie będzie kolejny.






![Guadalajara - FC Barcelona. Gdzie i o której obejrzeć? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000M2TWIRYL1G5DF-C401.webp)




