O przedsięwzięciu tym prezes Polskiego Związku Tenisowego Mirosław Skrzypczyński po raz pierwszy opowiedział publicznie we wtorek, przy okazji konferencji prasowej dotyczącej Narodowego Dnia Tenisa, przedstawiając ogólny zarys projektu. Przekazał, że pierwsza kolejka meczów została zaplanowana na 22 maja, a każdy z zespołów będzie składał się z dwóch kobiet i dwóch mężczyzn. - Mecze będą odbywać się w niedziele i nie będzie ryzyka w postaci konieczności przekładania spotkań, bo będzie zabezpieczenie w postaci hali - zaznaczył. W późniejszej rozmowie z PAP szef PZT podał więcej szczegółów. - W każdym zespole będą rezerwowi. Mecze rozgrywane będą równocześnie na dwóch kortach. Najpierw dwa pojedynki singlowe kobiet, potem dwa w grze pojedynczej mężczyzn, następnie równocześnie kobiecy i męski debel, a na koniec - jeśli będzie wówczas remis 3:3 - rozstrzygający mikst. Każde pojedyncze spotkanie będzie się toczyło do dwóch wygranych setów, a zamiast trzeciego będzie super tie-break" - precyzował. Skrzypczyński zapowiedział stworzenie czterech poziomów superligi tenisa - ekstraklasę, I, II i III ligę. - Na każdym poziomie grać będzie osiem drużyn. Nie jest to aż tak dużo, więc musi być wiele szczebli. Poza tym musi ich być dużo, jeśli tenis ma się rozwijać - argumentował. Faza zasadnicza składać się będzie z siedmiu kolejek, w której będzie obowiązywał system każdy z każdym. - Ale bez zasady mecz i rewanż. O wyborze gospodarza danego pojedynku zdecyduje losowanie. W grudniu odbędzie się runda finałowa - cztery najlepsze drużyny zagrają o mistrzostwo lub o awans na wyższy szczebel, a pozostałe cztery o utrzymanie. Spadną po dwie ekipy na danym poziomie - relacjonował prezes PZT. Jak dodał, przy ustaleniu obsady ekstraklasy w pierwszej edycji brane pod uwagę będą wyniki ostatnich drużynowych mistrzostw Polski. - Na tej podstawie wyłonionych zostanie sześć drużyn, a dwie kolejne zostaną dołączone spośród tych, które się zgłoszą i będą miały najlepszy ranking - wskazał. Przyznał, że zaawansowane prace nad tym projektem ruszyły pół roku temu. - Podglądaliśmy, jak to się odbywa gdzie indziej. Natomiast chcieliśmy stworzyć coś innego, coś swojego. W Niemczech jest tylko faza zasadnicza od maja do sierpnia, w Czechach gra się tylko w grudniu, a w innych krajach bardziej tylko latem. My chcieliśmy stworzyć coś większego. To wszystko niejako połączyliśmy i rozbudowaliśmy - podsumował. Skrzypczyński ma świadomość, że nieraz będzie dochodziło do konfliktu terminów w przypadku konkretnych graczy. - Zawsze tak jest, nie da się tego pogodzić u wszystkich zawodników. Dlatego te składy będą musiały być trochę szersze. Tak jak jest np. w Bundeslidze - wskazał. Kluby będą mogły zakontraktować z myślą o tych rozgrywkach dowolnych zawodników - zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Szef PZT liczy, że dzięki temu w Polsce zaprezentuje się grupa znanych powszechnie tenisistów. - To bardzo trudne przedsięwzięcie, ale już nie takie wyzwania podejmowaliśmy i udawało się. Tym razem będzie podobnie - zapewnił. Jeszcze w tym roku zaś planowany jest - w związku z obchodami 100-lecia PZT - mecz Polska - Czechy. Ma się odbyć w dniach 10-11 grudnia w Zielonej Górze z kobiecą oraz męską obsadą. Skrzypczyński opowiedział także o trwającej budowie Centrum Szkoleniowego PZT w Kozerkach. Zakończyć ma się ona w lipcu 2022 roku. Na terenie dofinansowanego przez ministerstwo sportu kompleksu będą otwarte korty twarde, ziemne i trawiasty oraz korty do gry w hali. Zapewniona będzie także baza noclegowa. Jak zapowiedział prezes związku, zawodnicy będą mogli korzystać z tej bazy nieodpłatnie. Agnieszka Niedziałek an/ cegl/