- Tenis to brutalny sport. Nie ma w nim remisów, ale cieszyłbym się, gdyby dziś padł taki wynik w meczu z "Rafą". Nie byłem pewny, czy uda mi się tego dokonać. Mam nadzieję, że widzimy się w przyszłym roku, a jeśli nie, to była to wspaniała passa. Nie mogę uwierzyć, że siedzę teraz i udzielam wywiadów po zwycięstwie. Czuję mieszankę ulgi i radości. Nie mógłbym być szczęśliwszy - powiedział po meczu Szwajcar. - Przed turniejem powiedziałbym, że świetnym wynikiem byłby ćwierćfinał. Doszedłem znacznie dalej niż zakładałem, że będę w stanie. Jak już awansujesz do półfinału, to myślisz wtedy "wszystko jest możliwe". Gdy po ostatniej akcji "Rafa" poprosił o challenge, byłem pewien, że trafiłem forhendem w pole gry. Teraz będę zanurzał się w tym kawałek po kawałku. Ten sukces to kamień milowy w mojej karierze. Gdy wygrywasz, to cała praca nabiera wartości. Tym bardziej, że nie wiesz, czy ten moment jeszcze kiedyś wróci. Moje córki powiedziały, że w trofeum otrzymanym za zwycięstwo moglibyśmy trzymać zupę, bo jest w nim dużo miejsca - dodał Roger Federer. - "Rafa", proszę, nie rezygnuj z gry. Tenis cię potrzebuje. Rób wciąż to, co robisz. Dziękuję też Rodowi Laverowi za to, że był tu dziś. Jego obecność tego wieczora wiele znaczy dla mnie i dla Nadala - zakończył triumfator turnieju w Melbourne. - Gratuluję Roger, świetna robota. Bardzo się cieszę ze względu na ciebie. To po prostu niesamowite jak grałeś po wielomiesięcznej przerwie. To był świetny mecz. Cieszę się, że byłem jego częścią. Może Roger zasłużył na wygraną trochę bardziej ode mnie. Zamierzam dalej walczyć o zwycięstwo - stwierdził Rafael Nadal. - Za mną świetny miesiąc. Bardzo ciężko pracowałem, by być tu, gdzie jestem. Wierzę, że grając wciąż tak jak dziś pojawią się dobre wyniki - dorzucił Hiszpan.