To może być spore rozczarowanie dla organizatorów, którzy już po zamknięciu listy zgłoszeń zdołali namówić Verdasco do przyjazdu, oferując mu "dziką kartę". Hiszpan, sklasyfikowany na ósmym miejscu w rankingu ATP World Tour, jeszcze przed pierwszym meczem był często eksploatowany przez miejscowe media, jako jedna z dwóch największych gwiazd startujących w imprezie. W środę wziął m.in. udział w szybkim kursie tajskiego boksu, a naukę pobierał od najbardziej popularnych reprezentantów tego sportu. Na ringu miał okazję sparować także z najlepszym w historii tenisistą z Tajlandii Paradornem Srihapchanem, który już zakończył karierę. Wieczorem po raz pierwszy na kort wyszedł Rafael Nadal, lider klasyfikacji ATP World Tour, który w drugiej rundzie bez większych problemów wygrał z Belgiem Rubenem Bemelmansem 6:1, 6:4. W tym tygodniu tenisista z Majorki sadził drzewka w ramach akcji "Milion drzew dla króla" na terenie jednej z posiadłości władcy Tajlandii Bhumibola Adulyadeja. Stała się ona miejscem akcji, która ma na celu zredukowanie efektu cieplarnianego zagrażającego ekosystemowi Ziemi. Wyniki czwartkowych spotkań drugiej rundy: Rafael Nadal (Hiszpania, 1) - Ruben Bemelmans (Belgia) 6:1, 6:4 Benjamin Becker (Niemcy) - Fernando Verdasco (Hiszpania, 2) 6:4, 6:4 Jarkko Nieminen (Finlandia) - Victor Troicki (Serbia, 7) 7:6 (7-2), 6:2 Michaił Kukuszkin (Kazachstan) - Olivier Rochus (Belgia) 6:4, 5:7, 6:3