Niewykluczone, że w hali Orbita wystąpi Łukasz Kubot. Paweł Jaroch, były trener Kubota, a obecnie dyrektor nowego turnieju, ocenił na 90 procent szanse zorganizowania zawodów. "Dopóki odpowiednie dokumenty nie zostaną podpisane, nie można być niczego pewnym. Za kilka tygodni powinno być jednak już wszystko jasne i wtedy oficjalnie poinformujemy o reaktywowaniu turnieju. Mam nadzieję, że nic w ostatniej chwili nie wyskoczy i w 2015 roku znowu tenis na wysokim poziomie zawita do Wrocławia" - powiedział. Turniej ma się rozpocząć 16 lutego. Eliminacje byłyby rozgrywane w hali AWF na Zaciszu, a główny turniej - już w hali Orbita. "Na tę chwilę turniej nosi nazwę Wrocław Open. Prowadzimy jednak rozmowy z potencjalnymi sponsorami i jest bardzo możliwe, że zostanie dołączony do tego jeszcze jakiś człon" - zdradził Jaroch. Jedną z przyczyn reaktywacji turnieju było ogromne zainteresowanie meczem polskiej reprezentacji w Pucharze Davisa ze Słowenią, który został rozegrany we wrocławskiej Hali Stulecia w 2013 roku. "To pokazało, że we Wrocławiu, ale też na całym Dolnym Śląsku tenis wzbudza emocje i ma dużą grupę kibiców. Poza tym takie zawody mają też pomóc naszym młodszym tenisistom w walce o punkty rankingowe, a przy okazji przyczyniają się do rozwoju samej dyscypliny" - opowiadał Jaroch. Dodał, że w tej chwili trudno przewidzieć, kto zdecyduje się na przyjazd do Wrocławia i jaką obsadę będą miały zawody. Pewne jest, że będą to zawodnicy spoza pierwszej 50. rankingu ATP, bo tylko tacy mogą grać w challengerach. "Rozmawiałem już z Łukaszem Kubotem i powiedział mi, że jeżeli nie będzie mu to kolidowało z innymi zawodami, bardzo chętnie przyjedzie do Wrocławia. Nie wykluczam, że Michał Przysiężny też wystartuje. Chcemy powoli odbudować prestiż turnieju, który tu był rozgrywany wcześniej" - podsumował Jaroch. KGHM Dialog Polish Indoors był rozgrywany od 2000 do 2009 roku. Początkowo zawody odbywały się w Hali Stulecia, a później zostały przeniesione do mniejszej Orbity. Ostatnim zwycięzcą w singlu był Niemiec Michael Berrer, który w finale pokonał Rosjanina Aleksandera Kudriawcewa 6:3, 6:4. W deblu zwyciężyli natomiast bracia Sanchai i Sonchat Ratiwatana z Tajlandii. W 2009 roku ostatnim Polakiem, który odpadł z turnieju, był Jerzy Janowicz. 19-letni łodzianin po ponaddwugodzinnym boju o drugą rundę przegrał z Rumunem Adrianem Cruciatem. Dla polskich zawodników najlepszy w KGHM Dialog Polish Indoors był rok 2006. Wówczas w singlu Kubot dotarł aż do półfinału, a w deblu Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski okazali się najlepsi.