Rozstawiony z numerem 20. Janowicz przegrywał z 19-letnim Australijczykiem już 0:2 w setach, ale wyszedł z opresji. Decydujący był trzeci set, w którym musiał zwyciężyć, by pozostać w grze. W czwartej i piątej partii jego przewaga była bezdyskusyjna. Thompson zajmuje 319. pozycję w rankingu światowym i nigdy wcześniej nie rozegrał żadnego spotkania w imprezach ATP. W Melbourne wystąpił dzięki tzw. dzikiej karcie. Sukces Polaka rodził się w poniedziałek, dosłownie i w przenośni, w bólach. Wracający na światowe korty po kontuzji, która wyeliminowała go z udziału w Pucharze Hopmana, 23-letni łodzianin wyraźnie nie jest jeszcze w pełni sił i formy. Przez dwa sety nie radził sobie z nieznanym w tenisowym środowisku Australijczykiem, a w grze przeszkadzał mu również ból stopy.Janowicz w swoim stylu skomentował mecz na portalu społecznościowym: "Słaba gra, dobra gra, brak formy czy najlepsza forma... nieważne... WALKA!".W podobnym tonie łodzianin wypowiadał się tu po meczu. - Przegrywałem 0:2 i starałem się robić to, co zawsze - zostawić serce na korcie. To, co dziś pokazałem, było dalekie od mojej najlepszej dyspozycji, ale walczyłem do końca i wygrałem. Na początku byłem w kompletny szoku, Jordan posyłał prawdziwe bomby. Miałem długa przerwę w grze, stąd ciężko mi było złapać odpowiedni rytm - analizował.Pytanie o problemy ze stopą skwitował krótko. - Jest coraz lepiej - zaznaczył z uśmiechem. Na jego zmienną postawę wskazują też statystyki. Posłał 18 asów serwisowych, ale i zanotował 11 podwójnych błędów. Popisał się 62 kończącymi uderzeniami, jednak miał też aż 64 niewymuszone błędy.W drugiej rundzie spotka się z Hiszpanem Pablem Andujarem, który pokonał swojego rodaka Alberta Ramosa 6:4, 6:2, 6:4. Do tej pory nie miał okazji zmierzyć się ze specjalizującym się w grze na "cegle" 48. zawodnikiem rankingu ATP.By obronić dorobek punktowy sprzed roku, Polak powinien awansować do trzeciej rundy, bo na tym etapie odpadł w poprzedniej edycji. W poniedziałek z rywalizacją w singlu pożegnał się Łukasz Kubot, który w pięciu setach przegrał zRosjaninem Nikołajem Dawydienką. We wtorek do gry wejdą Agnieszka Radwańska, Katarzyna Piter i Michał Przysiężny.