To był wspaniały turniej tego młodego zawodnika. Po pokonaniu w pierwszych rundach Nikoloza Bashilashiviliego i Camerona Norriego, w piątek w ćwierćfinale wygrał z czwartym tenisistą na świecie Rafaelem Nadalem, w sobotę - po trzech i pół godzinach walki - lidera rankingu Novaka Djokovicia, a teraz trzeciego w ATP Zvereva. Triumfował w drugim turnieju z rzędu. Tydzień temu był najlepszy w Barcelonie (ATP 500). W tej chwili, przynajmniej na nawierzchni ziemnej, jest zdecydowanie najlepszym zawodnikiem. Krótki i jednostronny finał Finał był jednostronny. Zverev ani razu nie przełamał serwisu hiszpańskiego rywala. Nie miał nawet ani jednego break pointa. W pierwszym secie Alcaraz raz wygrał gema przy serwisie Niemca. To wystarczyło, żeby prowadził w meczu 1:0. W drugim Niemiec wyraźnie się pogubił, w ogóle nie nawiązał walki z nastolatkiem. Trzy razy przegrał swój serwis. Wygrał tylko jednego gema. Mecz trwał dokładnie godzinę i trzy minuty, krótko w porównaniu z tasiemcami Hiszpana: z Norrim (2 godziny 40 minut), Nadalem (2 godziny 28 minut) i Djokoviciem (3 godziny 35 minut). Meczowe statystyki były wymowne. Alcaraz popełnił 11 niewymuszonych błędów przy 25 Zvereva, zagrał 12 uderzeń kończących (winnerów) przy siedmiu rywala. Hiszpan zdobył prawie dwa razy więcej punktów niż Niemiec. To był pogrom. Być może na słabszej formie Zvereva zaważył późno zakończony sobotni półfinał ze Stefanosem Tsitsipasem. Ale Hiszpan miał trudniejszy mecz z Djokoviciem. Alcaraz zaczyna dominować w ATP jak Iga Świątek w WTA Dla Alcaraza było to siódme kolejne zwycięstwo z zawodnikiem z pierwszej dziesiątki rankingu ATP, dziesiąta wygrana z rzędu w zawodowych turniejach. Jest najmłodszym triumfatorem w madryckiej imprezie i drugim najmłodszym - po Nadalu - zwycięzcą turnieju rangi ATP Masters 1000. W kobiecym tenisie od lutego dominuje Iga Świątek, w męskim od połowy kwietnia - Alcaraz. Olgierd Kwiatkowski Finał turnieju ATP Masters 1000 Madrid Mutua Open (pula nagród 6 744 165 euro) Carlos Alcaraz (Hiszpania, 7) - Alexander Zverev (Niemcy, 2) 6:3, 6:1