Zborowska nie miała zamiaru niczego ukrywać. Ujawnia prawdę ws. metamorfozy
Zofia Zborowska w ostatnich miesiącach przeszła niebywałą metamorfozę i ponownie znalazła się na językach dziennikarzy oraz internautów. Teraz jedna z najbardziej rozpoznawalnych WAGs siatkarskich w kraju ujawniła szczegóły swojej przemiany i przy okazji zdradziła, jaki jest jej stosunek do popularnych leków na cukrzycę, których celebryci używają teraz, aby mieć "idealne" sylwetki.

Zofia Zborowska od lat jest rozpoznawalną aktorką, ale fanom sportu znana jest przede wszystkim jako żona siatkarza Andrzeja Wrony. Choć na co dzień skupia się na macierzyństwie i pracy przed kamerą, w ostatnim czasie to jej spektakularna metamorfoza przyciągnęła największą uwagę. Zborowska nie tylko wróciła do formy po dwóch ciążach, ale też zaskoczyła fanów szczupłą sylwetką i promiennym wyglądem. W najnowszej serii Q&A na Instagramie uchyliła rąbka tajemnicy, jak udało jej się osiągnąć tak widoczne efekty, a przy okazji otwarcie skomentowała modę na szybkie odchudzanie dzięki popularnym farmaceutykom.
Zofia Zborowska szczerze o swojej przemianie. "Nie biorę żadnych Ozempików"
Aktorka, która w 2021 roku powitała na świecie córkę Nadzieję, a trzy lata później urodziła Jaśminę, od dłuższego czasu dzieli się w sieci doświadczeniami macierzyńskimi, zdobywając sympatię jako szczera i bezpośrednia "instamatka". Podczas rozmowy z fanami nie uciekła od tematu presji związanej z powrotem do dawnej formy. Jeden z obserwatorów zapytał ją wprost, jak udało jej się zrzucić kilogramy. Zborowska przyznała, że nie śledzi obsesyjnie wyników na wadze. "Ważyłam się ostatnio miesiąc temu, więc nawet nie wiem, ile schudłam" - wyjawiła. Podkreśliła, że jej proces odzyskiwania sił po dwóch ciążach jest powolny, spokojny i oparty na świadomych wyborach. Nie narzuca sobie tempa, stawiając na codzienną rutynę i zdrowe jedzenie.
Najwięcej emocji wywołała jednak jej opinia o Ozempiku, czyli leku, który zyskał ogromną popularność wśród osób chcących błyskawicznie pozbyć się nadprogramowych kilogramów. "Nie biorę żadnych Ozempików itp. Nie ufam temu, boję się tego i wychodzę z założenia, że lepiej zmienić sobie nawyki żywieniowe niż wyłączać ośrodek głodu" - wyjaśniła, dodając, że pracuje nad sylwetką "po swojemu i w swoim tempie".











